Jeszcze w tym miesiącu w 600 sklepach w Polsce rozpocznie się kampania informująca o zaletach wieprzowiny z certyfikatem PQS świadczącym o jej wysokiej jakości. Na działania w sieciach handlowych branża wyda 3 mln zł ze środków, które zgromadziła na krajowym funduszu promocji mięsa. Akcja ruszy rok po rozpoczęciu trzyletniego programu, który ma przekonać Polaków, że warto kupować certyfikowaną wieprzowinę. Jego autorami są Związek Polskie Mięso (ZPM) oraz Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus. Kampania warta jest ok. 3,7 mln euro, czyli ponad 16 mln zł. W połowie finansuje ją Komisja Europejska.
Do tej pory mimo przystąpienia do systemu ponad 60 hodowców, przetwórców i dystrybutorów certyfikowana wieprzowina nie zalała rynku. Nie mają jej w swojej ofercie dwie największe firmy mięsne: Animex i Sokołów. Niewielkie ilości oferuje na razie także Makton, dystrybucyjna spółka Polskiego Koncernu Mięsnego Duda. Z grona największych spółek branży do wprowadzenia wieprzowiny PQS przymierza się Łmeat. Liczy, że znak wyróżni jego produkty na półkach sieci handlowych. Szybkiego sukcesu się jednak nie spodziewa.
– Sytuacja na rynku polskiego mięsa jest trudna i nie sprzyja promowaniu wieprzowiny wysokiej jakości – obawia się Ryszard Smolarek, prezes Łmeatu. Powodem jest zaciskanie pasa przez Polaków. – Konsumenci ograniczają zakupy mięsa i wędlin. Stabilny jest jedynie popyt na tańsze konserwy – przyznaje szef Łmeatu.
Z danych GUS wynika, że w pierwszej połowie 2011 r. najbardziej spadło spożycie wołowiny. W przeliczeniu na jedną osobę w gospodarstwach domowych było o 9,1 proc. niższe niż rok wcześniej. O 1,5 proc. zmalała ilość zjadanej wieprzowiny, o 1,3 proc. drobiu, a 3 proc. drogich wędlin, np. szynek.
– Spadek spożycia mięsa w gospodarstwach domowych powodują głównie rosnące ceny – uważa Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W sierpniu 2011 r. wołowina była o ponad 8 proc. droższa niż w grudniu 2010 r. O 6,3 proc. więcej trzeba było zapłacić za wieprzowinę, a niemal jedną piątą za drób.