- Rozstrzygnięcia jutro nie będzie. Możemy się spodziewać, że Trybunał wysłucha strony. Będzie więc ktoś z Polski, będą pytania składu orzekającego. Obecny będzie też rzecznik generalny, który jest członkiem TSUE, ale nie jest sędzią. On za jakiś czas przedstawi Trybunałowi swoją opinię w tej sprawie, niewiążącą dla TSUE. Odpowiedź Trybunału na pytania prejudycjalne poznamy najwcześniej za trzy miesiące. Bo choć sprawa jest rozpoznawana w trybie przyśpieszonym, to trzeba pamiętać, że Trybunał UE jest złożony z sędziów z różnych państw i nawet jeśli po pierwszej rozprawie uzgodnią na niejawnym posiedzeniu sentencję, to muszą dogadać się jeszcze co do wszystkich szczegółów z uzasadnienia wyroku. To może zabrać trochę czasu - twierdzi prof. Grzeszczak.
Czy było ziarno prawdy w prasowych tytułach, że w sprawie statusu sędziów KRS polski był wyścig między Trybunałem Konstytucyjnym a unijnym Trybunałem Sprawiedliwości? - pytał Tomasz Pietryga.
- Chyba trochę tak, choć oczywiście nie znamy motywów np. pani prezes TK Julii Przyłębskiej. Rozstrzygnięcie w sprawie unijnej leży poza kompetencją TK. Nie ma co do tego wątpliwości. Natomiast prawo krajowe leży w kompetencjach TK. Tymczasem TK został zapytany przez ministra sprawiedliwości, jak należy rozumieć istotę pytań prejudycjalnych w związku z tym, że sądy pytają o praworządność. To pomieszanie kompetencji. TK powinien odpowiedzieć że jest niewłaściwym organem, ale pewnie tego nie zrobi. To doprowadzić może do bałaganu wynikającego z różnicy poglądów między TK a TSUE. I z punktu prawa europejskiego nie ma problemu - nie stosuje się wykładni TK sprzecznej z prawem europejskim - zaznaczył ekspert.
A co z argumentem, który przytoczył wiceprezes TK prof. Muszyński w tekście opublikowanym na łamach "Rzeczpospolitej", że Trybunał Federalny w Niemczech jednak dokonał pewnego wyłączenia kompetencji TSUE.
- Oczywiście łatwo znaleźć punktowe przykłady i argumentować, że my też możemy tak zrobić. Niemiecki Trybunał powiedział, że istnieje pewna materia nieprzenoszalna do kompetencji TSUE: tożsamość konstytucyjna. Tam są zawarte takie zasady jak federalne państwo demokratyczne, opiekuńcze. Chodzi więc o strukturę, charakter państwa. Ale to nijak się ma do postępowania ws. pytania prejudycjalnego, czyli pytania o możliwość i zakres zadawania pytań przez sądy krajowe do TSUE. To jest immanentne prawo sądów krajowych - mówił prof. Grzeszczak.
Co w sytuacji, gdy polski TK odpowie, że obecny, polityczny tryb wyboru sędziów KRS, jest zgodny z konstytucją. Czy to ma dla TSUE jakieś znaczenie?