Głosując nad tzw. tarczą 4.0 posłowie zmienili kodeks karny. Wpisali do niego nowy typ kradzieży – kradzież szczególnie zuchwałą. W noweli pojawia się też jej definicja.
Za kradzież szczególnie zuchwałą uznawana będzie kradzież w dwóch przypadkach: po pierwsze taka, której sprawca swym zachowaniem wykazuje postawę lekceważącą lub wyzywającą wobec posiadacza rzeczy lub innych osób albo też używa „przemocy innego rodzaju niż przemoc wobec osoby, w celu zawładnięcia mieniem”.
Po drugie będzie nią kradzież mienia ruchomego znajdującego się bezpośrednio na osobie lub w noszonym przez nią ubraniu albo przenoszonego lub przemieszczanego przez tę osobę w warunkach bezpośredniego kontaktu lub też znajdującego się w przedmiotach przenoszonych lub przemieszczanych w takich warunkach.
Sprawcy tych czynów grozić ma od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Przy mieniu znacznej wartości zagrożenie jest wyższe – do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Dlaczego taki przepis pojawił się wśród przepisów kierowanych do przedsiębiorców, którzy ucierpieli w czasie pandemii koronawirusa? Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, tłumaczy, że to chęć pomocy przedsiębiorcom, którym brakuje narzędzi do efektywnej walki z zawodowymi złodziejami sklepowymi.