– W związku z tym, że w chwili obecnej na urlopie przebywa zarówno prezes stowarzyszenia, jak i dyrektor programowy Konrad Dziuba, udzielenie odpowiedzi będzie możliwe w przyszłym tygodniu – odpowiedziała Małgorzata Pomirko.
Opisywana skarga to kolejna odsłona sporu między samorządami prawniczymi a organizacjami pozarządowymi. Pierwsze uważają, że NGOs nie mają wystarczającego zaplecza, by prowadzić połowę z ponad 1500 punktów bezpłatnego poradnictwa prawnego w kraju (gdzie porad udzielać mogą adwokaci, radcowie, doradcy podatkowi oraz magistrzy prawa z trzyletnim doświadczeniem). W efekcie rekrutują profesjonalnych pełnomocników z rynku. Nie robią tego za darmo.
– Mimo braku oficjalnych skarg do niektórych izb radcowskich trafiają informacje, i to od samych prawników udzielających nieodpłatnej pomocy prawnej w punktach prowadzonych przez stowarzyszenia, że praktyka pobierania opłat za tzw. pośrednictwo funkcjonuje – mówi Zbigniew Tur. – Nie potrafię powiedzieć, jaki jest układ procentowy. Chodzi o umniejszanie wynagrodzenia udzielającym porad – dodaje.
Co jeśli adwokatura wygra?
– Jeśli sąd administracyjny potwierdzi, że dokumenty, o które wnioskujemy, są informacją publiczną, będę rekomendował NRA, by szerzej kontrolowała wykonywanie obowiązków ustawowych przez wszystkie stowarzyszenia, które świadczą nieodpłatną pomoc prawną – mówi mecenas Sławomir Krześ.
Na problem pobierania „prowizji" za pośrednictwo zwracano uwagę podczas prac nad nowelizacją ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej. Pełnomocnik prezesa NRA mec. Dariusz Goliński postulował, by zapisać, że w przypadku gdy punkt pomocy prawnej ma prowadzić organizacja pozarządowa, która zawiera umowę o świadczenie porad z osobami trzecimi, co najmniej 91 proc. dotacji ma być przeznaczone na wynagrodzenia tych osób.
– Rozwiązanie to, w ocenie NRA, wyeliminuje niedobre praktyki, gdy organizacje pozarządowe, dostając punkt nieodpłatnej pomocy, oferują na umowy-zlecenia adwokatom, radcom prawnym bądź innym osobom wynagrodzenie, które czasami wynosi 40, 50 lub 60 proc. kosztów zadania – podkreślał Goliński.