Do wizyty prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie doszło dzień po tym, jak Donald Tusk brał udział w szczycie szefów państw państw i rządów Morza Bałtyckiego, w czasie którego zapadła decyzja o zwiększeniu obecności NATO na Morzu Bałtyckim w ramach akcji „Bałtycka Warta 2025”.
- Dziś Polska i Ukraina potwierdzają, że jednym z kluczowych warunków dobrego finału tej historycznej drogi (przyjęcia Ukrainy do UE) jest możliwie najbliższa współpraca. Współpraca bazująca na przyjaźni, wspólnych doświadczeniach, wspólnych drogach pomiędzy Polską a Ukrainą. W czasie rozmowy w cztery oczy nie musieliśmy używać dyplomatycznych formułek. W czasie wojny podstawy naszej przyjaźni są oczywiste, bezwarunkowe i nie ulegną zmianie. Ukraina może liczyć na polskie wsparcie i pomoc, ale także na pomoc całej Unii Europejskiej w obronie przeciwko brutalnej agresji Rosji – mówił premier Donald Tusk.
- Ukraina niepodległa i suwerenna, sama decydująca o swoich losach, to nie tylko oczywista sprawiedliwość dziejowa, ale to też warunek bezpieczeństwa Polski i całej Europy – kontynuował polski premier.
Donald Tusk: Rosja planowała akty terroru powietrznego wobec linii lotniczych na całym świecie
- Nie popełnimy błędów naszych poprzedników. Będziemy starali się patrzeć w przyszłość, szanując i rozumiejąc historię, będziemy działali konkretnie i szukali tego, co wspólne – powiedział Tusk.