Sprawa Romanowskiego. Szef adwokatury: obrońca nie może ujawnić miejsca pobytu klienta

Adwokat nie może przekraczać granic określonych przez prawo. Dlatego też nie ma prawa informować, czy wie, czy też nie wie, gdzie przebywa jego klient. To tajemnica obrończa – mówi „Rzeczpospolitej” prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati.

Publikacja: 16.12.2024 16:06

Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati

Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Panie prezesie, trwają poszukiwania Marcina Romanowskiego, wobec którego sąd zastosował tymczasowy areszt. Europoseł KO Michał Szczerba publicznie „zapowiedział”, że jeśli obrońca posła wie, gdzie ukrywa się jego klient, może ponieść konsekwencje karne. Kiedy zarzut poplecznictwa dla adwokata może okazać się zasadny?

Granice obrony klienta kończą się, kiedy jego obrońca – aby mu pomóc – sam musiałby popełnić przestępstwo. Warto jednak pamiętać, że aby publicznie stawiać komukolwiek zarzuty, trzeba mieć dowody na ich potwierdzenie, a nie kierować się jedynie domysłami czy własnymi wyobrażeniami lub emocjami. Jeśli takie twarde dowody się znajdą, to adwokat podlega oczywiście odpowiedzialności – zarówno dyscyplinarnej, jak i karnej. To prosta sprawa. Uważam jednak, że w ramach formułowanych publicznie wypowiedzi są granice, których nie wolno przekraczać w ocenie pracy adwokatów. Zakreśla je zrozumienie zadań adwokatury w społeczeństwie oraz – przede wszystkim – roli adwokatów. To adwokaci bowiem w praktyce gwarantują obywatelowi konstytucyjne prawo do rzetelnego procesu karnego i prawo do obrony, a także wspierają domniemanie niewinności przysługujące każdemu, kto nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Formułowanie oskarżeń bez takich dowodów świadczy zaś o niezrozumieniu roli adwokatów w demokratycznym społeczeństwie.

Czytaj więcej

Zarzuty karne dla obrońcy Marcina Romanowskiego? Szef palestry reaguje

Jeśli mielibyśmy przytoczyć konkretne sytuacje, w których granice obrony zostałyby naruszone, to czy np. radzenie klientowi, do jakiego kraju mógłby się udać, aby uniknąć odpowiedzialności, można byłoby już za takie uznać?

Trudno na ten temat dywagować, bo sytuacje życiowe często determinują różne stany faktyczne, oceniane później przez sąd przez pryzmat norm prawa karnego i przez rzecznika dyscyplinarnego – w kontekście zasad etyki. Oczywiście obrońca nie może zostać wspólnikiem własnego klienta ani świadczyć pomocy prawnej, która w jakikolwiek sposób mogłaby ułatwić mu popełnienie przestępstwa. Obrońca ma się skoncentrować na działaniu zgodnym ze sztuką adwokacką i zasadami etyki oraz z prawem. Ukrywanie klienta we własnym domu czy zakupienie dla niego biletu lotniczego do kraju, w którym mógłby się ukrywać, z pewnością naruszyłoby przepisy. Takie sytuacje jednak – co do zasady – się nie zdarzają, bo każdy adwokat ma świadomość, na czym polega pomoc prawna, a także czym jest tajemnica obrończa. Ta obejmuje wszystkie informacje, które adwokat uzyskał podczas świadczenia pomocy prawnej. Adwokat wie też, że swój zawód musi wykonywać odważnie i rzetelnie, ale bez przekraczania granic określonych przez prawo. Dlatego też nie ma prawa informować, czy wie, czy też nie wie, gdzie przebywa jego klient. Odpowiedź na to pytanie wchodzi w zakres tajemnicy obrończej.

Czytaj więcej

Marcin Romanowski wciąż nieuchwytny. Coraz mocniejsza jest teza, że przebywa za granicą

W debacie publicznej padają też argumenty, że odpowiedzialność za ewentualne ukrywanie Marcina Romanowskiego mogliby ponieść również jego współpracownicy. Z tym chyba trudno się nie zgodzić, bo za takie działanie nie odpowiadają tylko osoby najbliższe?

Tak, najbliższej rodziny nie można pociągnąć do odpowiedzialności za ukrywanie osoby najbliższej. Co innego współpracownicy czy inne osoby. Jednak, tak jak już wspomniałem, formułowanych w ten sposób zarzutów nie chcę komentować, bo nie interesuje mnie dyskusja na poziomie politycznym. Na to, co dzieje się wokół sprawy Marcina Romanowskiego, patrzę z punktu widzenia zadań samorządu adwokackiego będącego strażnikiem – również tajemnicy obrończej. A politycy – jeśli nie deprecjonują roli adwokatów w życiu publicznym – mogą opowiadać, co chcą. Jeśli ktokolwiek ma wiedzę, że członkowie którejkolwiek partii, znajomi lub przyjaciele osoby poszukiwanej pomagają się jej ukrywać, powinien zgłosić to odpowiednim organom. One wyjaśnią sprawy, a jeśli zarzuty poplecznictwa okażą się zasadne, prokuratura przygotuje akt oskarżenia, sąd wyda zaś w sprawie wyrok. A to nie ma nic wspólnego z publicystyką w wykonaniu tego czy innego posła.

Czytaj więcej

List gończy za Marcinem Romanowskim. Policja złożyła wniosek

Panie prezesie, trwają poszukiwania Marcina Romanowskiego, wobec którego sąd zastosował tymczasowy areszt. Europoseł KO Michał Szczerba publicznie „zapowiedział”, że jeśli obrońca posła wie, gdzie ukrywa się jego klient, może ponieść konsekwencje karne. Kiedy zarzut poplecznictwa dla adwokata może okazać się zasadny?

Granice obrony klienta kończą się, kiedy jego obrońca – aby mu pomóc – sam musiałby popełnić przestępstwo. Warto jednak pamiętać, że aby publicznie stawiać komukolwiek zarzuty, trzeba mieć dowody na ich potwierdzenie, a nie kierować się jedynie domysłami czy własnymi wyobrażeniami lub emocjami. Jeśli takie twarde dowody się znajdą, to adwokat podlega oczywiście odpowiedzialności – zarówno dyscyplinarnej, jak i karnej. To prosta sprawa. Uważam jednak, że w ramach formułowanych publicznie wypowiedzi są granice, których nie wolno przekraczać w ocenie pracy adwokatów. Zakreśla je zrozumienie zadań adwokatury w społeczeństwie oraz – przede wszystkim – roli adwokatów. To adwokaci bowiem w praktyce gwarantują obywatelowi konstytucyjne prawo do rzetelnego procesu karnego i prawo do obrony, a także wspierają domniemanie niewinności przysługujące każdemu, kto nie został skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Formułowanie oskarżeń bez takich dowodów świadczy zaś o niezrozumieniu roli adwokatów w demokratycznym społeczeństwie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Marcin Romanowski wciąż nieuchwytny. Coraz mocniejsza jest teza, że przebywa za granicą
Sądy i trybunały
Sędzia nie przychodzi do pracy w nowej izbie SN. Sprawie przyjrzy się prezes Manowska
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność