Przyczyną odrzucenia poprzedniego projektu pod koniec jego procedowania były przede wszystkim zastrzeżenia do zmian zwiększających nadzór nad notariuszami i ich samorządem ministra sprawiedliwości. Ale już wtedy zapowiadano kompromis, bo nie ma sporu, że odciążenie sądom by się przydało.
– Projekt ten wprowadza wiele złagodzeń – mówi „Rzeczpospolitej” Mariusz Gosek, poseł sprawozdawca. – Po pierwsze możliwość zawieszenia notariusza przez ministra sprawiedliwości zamiast dotychczasowego obowiązku. Po drugie, pełne odwołanie do sądu okręgowego w składzie trzech sędziów. Po trzecie, wniesienie odwołania wstrzymuje wykonanie decyzji o zawieszeniu i sąd ma 14 dni na rozpatrzenie odwołania. Po czwarte, podnieśliśmy granicę kary grożącej notariuszowi, po której przekroczeniu może być zawieszony – wskazuje poseł.
Czytaj więcej
Przepisy o upoważnieniu rejentów do wydawania nakazów zapłaty coraz bliżej uchwalenia.
Co się tyczy nowych uprawnień notariuszy, to projekt nie zmienia się istotnie: uzyskają możliwość dokonywania niektórych wpisów w księdze wieczystej oraz wydawania notarialnych nakazów zapłaty, ale będą te czynności wykonywać niejako równolegle, obok sądów (i konkurować) na wzór wydawania poświadczeń dziedziczenia.
Notariusze mieliby głównie zakładać nowe księgi dla wyodrębnionych lokali z zabudowanej nieruchomości. Wpisów będą dokonywać jedynie notariusze, którzy wyrażą takie zainteresowanie, a więc mają „moce przerobowe”.