Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu byłemu premierowi, a obecnie posłowi PiS, ma związek z organizacją tzw. wyborów kopertowych, które miały odbyć się 10 maja 2020 roku.
Tę sprawę badała sejmowa komisja śledcza, która zdecydowała o skierowaniu do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które dotyczą łącznie 19 osób, m.in. byłego premiera Mateusza Morawieckiego, a także prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i byłą marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Dlaczego prokuratura chce uchylenia immunitetu Mateuszowi Morawieckiemu
W czwartek Prokuratura Krajowa poinformowała, że do marszałka Sejmu został przekazany wniosek o uchylenie immunitetu byłego szefa rządu. „Mateusz Morawiecki jako funkcjonariusz publiczny - Prezes Rady Ministrów, będąc zobowiązanym do działania na podstawie i w granicach prawa oraz będąc odpowiedzialnym za działalność podległych mu ministrów, w tym Ministra Aktywów Państwowych i Ministra Spraw Wewnętrznych, mając świadomość, że proces ustawodawczy nie zostanie zakończony w terminie umożliwiającym przeprowadzenie wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej w dacie wyznaczonej przez Marszałka Sejmu RP, przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że pomimo braku kompetencji wynikających z przepisów prawa oraz uzyskania negatywnych opinii prawnych, podjął działania mające na celu przygotowanie i przeprowadzenie wyborów na Prezydenta RP w dniu 10 maja 2020 r. w trybie wyłącznie korespondencyjnym” - napisano w komunikacie Prokuratury Krajowej.
Dalej wskazano, iż ówczesny premier „wykorzystał do tego, nie dającą podstaw prawnych do takich działań ustawę z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (...) i na podstawie tego aktu prawnego (...) zlecił opracowanie dwóch decyzji administracyjnych skierowanych do Poczty Polskiej S.A. i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A., które następnie wydał i wdrożył do realizacji”.
Prokuratura podkreśla, że „decyzje te były sprzeczne z obowiązującymi przepisami regulującymi proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej, w tym przede wszystkim z Kodeksem wyborczym i naruszały kompetencje powołanych do tego organów państwowych, tj. Państwowej Komisji Wyborczej i Krajowego Biura Wyborczego”. Jak dodano, „poseł Mateusz Morawiecki, jako Premier RP, nie dopełnił też ciążących na nim obowiązków poprzez niewstrzymanie wykonania wydanych przez siebie decyzji administracyjnych, które skutkowały zaangażowaniem środków finansowych PP S.A. i PWPW S.A., wiedząc, że wybory w dniu 10 maja 2020 r. nie odbędą się. Spowodowało to starty finansowe wielkiej wartości w mieniu Skarbu Państwa”.