—Tak, rzeczywiście otrzymaliśmy wnioski od kilku rosyjskich linii lotniczych, aby wyrejestrować eksploatowane przez nich samoloty — potwierdził Thomas Duncan, dyrektor generalny Bermuda Civil Aviation Authority (BCAA). — Ale gdybyśmy to zrobili, naruszylibyśmy prawo międzynarodowe — dodał.
Rosyjscy przewoźnicy rejestrowali maszyny wypożyczone w zachodnich firmach leasingowych na Bermudach, bo w ten sposób unikali płacenia podatków. W chwili rosyjskiej inwazji na Ukrainę główne linie lotnicze Rosji miały w swoich flotach ponad 750 takich samolotów. Leasingodawcy chcieli je odebrać, ale Rosjanie mieli inny pomysł i szybko je znacjonalizowali, odbierając sobie tym samym możliwość latania nimi na większość lotnisk świata.
Zdaniem resortu podwójna rejestracja bermudzko-rosyjska jest złamaniem Art 18 Konwencji Chicagowskiej. To prawda. Ale to rosyjska jest nielegalna. Odpowiedź z Bermudów przyszła natychmiast: „Możemy to oczywiście zrobić. Wyrejestrujemy te maszyny, ale wyłącznie na wniosek prawowitych właścicieli, którymi są firmy leasingowe”.
W tym samym oświadczeniu resort kategorycznie odrzuca opinię Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO), jakoby latanie po trasach wewnętrznych Rosji maszynami, które nie są serwisowane z wykorzystaniem oryginalnych komponentów mogło być niebezpieczne. ICAO zagroziło Rosjanom, że jeśli nie przywrócą prawidłowego serwisowania maszyn i nie zrezygnują z podwójnej rejestracji samolotów, rosyjscy przewoźnicy zostaną wpisani na „czarną listę” krajów, w których lotnictwo nie spełnia wymaganych norm. „ Dla rosyjskich władz lotniczych zapewnienie bezpieczeństwa lotów jest priorytetem” — czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Transportu.
Resort przypomina jednocześnie, że to bermudzki regulator rynku lotniczego jest winien całego zamieszania, bo tuż po inwazji cofnął certyfikację maszyn, których nie chcieli oddać rosyjscy przewoźnicy. Tyle że wtedy władze rosyjskie zerwały porozumienia międzyrządowe i uznały, że Bermudy nie mają prawa do rejestracji samolotów, które są we flotach ich linii, ani uznawania, czy są one zdolne dolatania, czy też nie. „Przeniesienie rejestracji do Rosji dało nam możliwość stwierdzenia, czy są one w stanie latać i wtedy wydaliśmy własne certyfikaty zgodnie z obowiązującymi zasadami międzynarodowymi ” — czytamy w tym samym oświadczeniu.