Sąd Najwyższy: w odwołaniu od wyroku nie wyręczajmy się sądem

Trzeba pamiętać, że skarga kasacyjna jest pierwszym pismem w sprawie i wymaga dochowania wszelkich rygorów jak w pozwie.

Publikacja: 09.04.2025 14:25

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

To wnioski z najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, ważnego dla piszących skargi kasacyjne, gdzie mają wyłączność adwokaci i radcowie, ale może być ostrzeżeniem także dla piszących pozwy czy pierwsze wnioski w sprawie.

Nie podali wszystkich danych, bo były w aktach

Kwestia ta wynikła w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku, w której troje uczestników niezadowolonych z werdyktu sądu rejonowego i okręgowego, wystąpiło ze skargą kasacyjną. Sąd Okręgowy w Warszawie skargę jednak odrzucił. SO wskazał, że skarżący w skardze kasacyjnej, jak i w piśmie uzupełniającym braki formalne, nie wskazali adresów pozostałych uczestników, ograniczając się do sformułowania „że w tym zakresie dane w aktach”. Uczestnicy sprawy wnieśli od tego postanowienia SO zażalenie do SN, zarzucając naruszenie art. 398 (6) § 1 k.p.c., który określając wymogi stawiane skardze kasacyjnej, nie odwołuje się do wymogów stawianych pierwszemu pismu procesowemu (określonych w art. 126 § 1 i 2 k.p.c.), a jedynie do „pisma procesowego”. Skoro więc skarga kasacyjna nie jest pierwszym pismem w sprawie, to niewskazanie w kasacji numerów PESEL i adresów stron nie stanowi braków formalnych skargi – napisał adwokat, pełnomocnik skarżących.

Czytaj więcej

Błąd pełnomocnika nie uzasadnia przywrócenia terminu? SN: trzeba pilnować

Pierwsze pismo w sprawie przed sądem

Zgodnie z art. 126 § 1 i 2 k.p.c. pierwsze pismo procesowe powinno dodatkowo (w stosunku do zwykłego pisma procesowego) zawierać m.in. oznaczenie przedmiotu sporu, miejsca zamieszkania lub siedziby i adresy stron i pełnomocników oraz PESEL lub NIP.

SN w osobie sędzi Agnieszki Góra-Błaszczykowskiej oddalił zażalenia, wskazując, że skarga kasacyjna ze względu na jej charakter jest pierwszym pismem w sprawie w rozumieniu art. 126 § 2 k.p.c. i powinna zawierać nie tylko oznaczenie uczestników postępowania, ale wszystkie dane wymagane przy pierwszym piśmie. Z akt sprawy wynika zaś, że pełnomocnik skarżących mimo wezwania do uzupełnienia braków skargi przez nadesłanie m.in. adresów i numerów PESEL wnioskodawcy oraz kilku uczestników przesłał sądowi tylko część tych danych. – Nie mają wiec racji skarżący, że sąd mógł sam ustalić adresy stron, a wezwanie do ich podania było nadmiernym formalizmem. Skoro skarżący nie wskazali w skardze kasacyjnej ani w piśmie uzupełniającym adresów wnioskodawców oraz uczestników postępowania, ograniczając się do lakonicznego sformułowania „dane w aktach”, to skarga kasacyjna jako obarczona takimi brakami formalnymi podlegała odrzuceniu – wskazała w konkluzji uzasadnienia sędzia Góra-Błaszczykowska.

Czytaj więcej

Większe rygory dla strony z prawnikiem. Trybunał Konstytucyjny zdecydował

Sprawa kasacyjna to nie trzecia instancja, ale jest to nowa sprawa

– Sprawa kasacyjna nie jest prostą kontynuacją procesu ani trzecią instancją, ale formalnie patrząc, nową sprawą, a skarga kasacyjna pierwszym pismem procesowym, w której jak w pozwie trzeba podać wszystkie niezbędne dane. Orzeczenie SN będzie bowiem dotyczyć konkretnych osób i ich dane są konieczne, choćby potwierdzić doręczenie im pism. Nie można wymagać od SN domyślania się tych danych czy szukania ich w aktach sprawy. Z dwojga złego to już lepiej podać więcej informacji (co nie jest najlepszą sztuką prawniczą), niż ich nie podać. Oczekiwanie, że sąd wyręczy profesjonalnego pełnomocnika w jego obowiązkach, jest nie tylko nieeleganckie, ale może robić wrażenia, że w innych kwestiach prawnik może być niesolidny, co może uderzać dodatkowo w interes jego klienta – ocenia adwokat Roman Nowosielski.

Sygnatura akt III CZ 224/24

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Jerzy Naumann, adwokat

Przypadek należy zakwalifikować jako dowód braku przygotowania zawodowego pełnomocnika okraszony pewną nonszalancją. Nie ma tu żadnej taktyki, jest zwykła fuszerka. Sąd Najwyższy nie jest sądem powszechnym, więc skarga wszczynająca postępowanie jest „pierwszym pismem w sprawie” – z oczywistymi tego konsekwencjami procesowymi. Zostały one zresztą pełnomocnikowi przypomniane w wezwaniu do usunięcia tzw. braków formalnych, które potraktował jak student, który opuścił wykład z postępowania cywilnego. Fatalne w tym przypadku jest, że „uzupełnienie” wiedzy prawniczej odbyło się kosztem interesu klientów, którzy nie mogli wiedzieć, że sprawę powierzyli dyletantowi. Sądownictwo tym się różni od sądzenia pod gruszą, że z uwagi na powagę spraw i interesów stron, ale także samej instytucji sądu, proces musi przebiegać według jednakowych dla wszystkich reguł. Nie należy ich mylić z czczym formalizmem.

To wnioski z najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego, ważnego dla piszących skargi kasacyjne, gdzie mają wyłączność adwokaci i radcowie, ale może być ostrzeżeniem także dla piszących pozwy czy pierwsze wnioski w sprawie.

Nie podali wszystkich danych, bo były w aktach

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Wyrok SN trzeba pominąć. Rzecznik TSUE: głęboki kryzys polskiego sądownictwa
Zawody prawnicze
Notariusz nie zapłaci 35 tys. zł za czynności w siedzibie dewelopera
Zawody prawnicze
Pełnomocnik z urzędu może skarżyć zbyt niską zapłatę. Ważna uchwała SN
Praca, Emerytury i renty
Kiedy ponownie wzrośnie płaca minimalna? Perspektywy na 2025 i 2026 rok
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Administracja rządowa
Przepadli w konkursie, dostali największą dotację. Wybrała ich ministra kultury