Bogdan Dzięcioł był sędzią w stanie spoczynku, który zrobił zawrotną karierę w sądownictwie komunistycznym i przez lata kierował Izbą Karną SN. Po latach miał powrócić do tego sądu, tym razem jednak jako oskarżony.
Czytaj więcej
W najbliższy czwartek przed Sądem Najwyższym miał szansę zakończyć się proces 97-letniego sędzieg...
Sędzia na pięć lat więzienia za bezprawny wyrok śmierci. Pierwszy taki proces w historii
Prokurator IPN zarzuca mu bowiem popełnienie zbrodni komunistycznej i zbrodni przeciwko ludzkości. Dzięcioł był członkiem składu sędziowskiego, który w 1952 r. skazał na śmierć młodego pilota próbującego uciec za granicę. Według prokuratury jako asesor nie miał do tego uprawnień. W marcu ubiegłego roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uznał go za winnego i skazał na pięć lat więzienia. Prokuratura chce jednak surowszej kary i złożyła w tej sprawie apelację, podobnie jak sam sędzia, który domagał się uniewinnienia.
Obie apelacje 6 marca miała rozpatrzyć Izba Karna SN. Rozprawa ta została jednak odwołana. Sąd na wniosek obrońcy sędziego uznał, że stan zdrowia oskarżonego powinien zbadać biegły i stwierdzić, czy może on uczestniczyć w procesie. Co ważne z uwagi na podeszły wiek sędziego dla losów tego postępowania liczył się każdy tydzień.
Jak się okazuje sprawiedliwość przegrała wyścig z czasem. Sąd Najwyższy poinformował właśnie, że sędzia Bogdan Dzięcioł zmarł w ostatnich tygodniach. Miał 97 lat. Co istotne na 16 kwietnia wyznaczono też termin rozprawy w tej sprawie. Oskarżony nie stawi się już jednak przed sądem. Nie oznacza to jednak, że kwietniowe posiedzenie w tej sprawie zostało odwołane.