Zgoda premiera na wyznaczenie tzw. neosędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, które ma dokonać wyboru prezesa tej izby, wywołało ogromne kontrowersje.
Wkrótce prezydent Andrzej Duda może ponownie wystąpić o kontrasygnatę
Donald Tusk przyznał, że kontrasygnata wynikała z błędu urzędnika Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a dokładnie ministra Macieja Berka. Nie wszyscy jednak dają temu wiarę. Pojawiły się spekulacje, że zgoda premiera jest elementem politycznego dealu z prezydentem. W błąd nie wierzą m.in. osoby z Kancelarii Prezydenta, z którymi rozmawiali dziennikarze portalu Onet.pl. Zauważają oni, że pierwszym kandydatem Dudy do przeprowadzenia wyborów w Izbie Cywilnej była I prezes SN Małgorzata Manowska, jedna najbardziej zaufanych osób prezydenta, która orzeka w Izbie Cywilnej SN. I wówczas Maciej Berek się na to nie zgodził, co może świadczyć o tym, że w pełni panuje nad procesem wyboru sędziego przeprowadzającego wybory w Sądzie Najwyższym.
Wkrótce prezydent może wystąpić z podobnym wnioskiem o kontrasygnatę. 2 września w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych kadencję prezesa kończy Piotr Prusinowski, sędzia wyłoniony jeszcze przez tzw. starą Krajową Radę Sądownictwa. Ostatni taki prezes w SN. Prusinowski nie zwołuje jednak zgromadzenia sędziów w celu wyboru kandydatów na nowego prezesa. „W lutym 2024 r. zgromadzenie sędziów Izby Pracy podjęło uchwałę o bezterminowym odroczeniu zgromadzenia do czasu wprowadzenia zmian przywracających praworządność w SN. Do dziś zmiany nie nastąpiły. Nie mam zatem podstaw do zwołania zgromadzenia i wyboru kandydatów na prezesa” - wyjaśnił „Rzeczpospolitej” prezes Prusinowski. W tej sytuacji od 3 września uprawnienia prezesowskie przechodzą na najstarszego stażem przewodniczącego wydziału, czyli w tym przypadku na sędziego Dawida Miąsika.
Portal oko.press podał jednak, że prezydent zamierza skorzystać z uprawnień, które przyznaje mu ustawa o SN zmieniona przez PiS. Pozwala prezydentowi wyznaczyć pełniącego obowiązki prezesa w Izbie SN. Potrzebna jest do tego kontrasygnata premiera.
Czytaj więcej
Ujawnione przez dziennikarzy Onetu fakty mogą podważać tezę, że zgoda premiera Donalda Tuska na tzw. neosędziego była efektem błędu.