Przypomniała przy tym, że zasady przydziału spraw w Sądzie Najwyższym określają przepisy Regulaminu Sądu Najwyższego. „Wszelkie wnioski o powierzenie rozpoznania sprawy określonemu składowi SN stanowią niedopuszczalną próbę wpływania na wybór sędziów spełniających określone oczekiwania” – napisała w opublikowanym w piątek na stronie SN oświadczeniu prezes Manowska.
Podkreślając, że wnioski Kamińskiego i Wąsika wniesione zostały do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zauważyła, iż to podmiot wnoszący pismo procesowe określa sąd, do którego pismo jest kierowane.
Jej zdaniem, „żaden przepis prawa nie przewiduje kompetencji podmiotu przekazującego odwołanie, w tym przypadku Marszałka Sejmu, do skierowania tego pisma do innego adresata, w tym do innej izby Sądu Najwyższego, lub do innego sądu".
„Żaden przepis prawa nie przewiduje tym bardziej kierowania do wybranego przez Marszałka Sejmu Prezesa Sądu Najwyższego pisma, by – sprzecznie z ustawą – skierował sprawę do rozpoznania w określonej izbie Sądu Najwyższego lub przez obrany skład Sądu Najwyższego” - oświadczyła I prezes SN.
Od kilku dni losy byłych szefów CBA, prawomocnie skazanych za nielegalne działania służb w związku z aferą gruntową, ważą się w SN. Po wygaszeniu ich mandatów przez marszałka Sejmu do sądu przy Placu Krasińskich wpłynęły odwołania od tej decyzji. Obrońcy skazanych złożyli je jednak dwutorowo: do marszałka Sejmu oraz bezpośrednio do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.