Serwis podsumowuje czwarty kwartał 2024 roku na rynku wtórnym. - Sprzedający, aby skusić klienta, coraz częściej dostosowują ceny w ogłoszeniach do słabnącego popytu i rosnącej liczby ofert – wskazuje Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl. - Najbardziej jest to widoczne przy sprzedaży małych mieszkań. Ich średnie ceny ofertowe w wielu miastach były niższe niż kwartał wcześniej, maksymalnie o 3-4 proc.
Jak mówi Rafał Bieńkowski, jeśli ktoś w 2024 roku miał gotówkę albo zdolność kredytową, ale zdecydował się poczekać z kupnem mieszkania, licząc na większą elastyczność sprzedających, obrał być może słuszną strategię. Serwis Nieruchomosci-online.pl w czwartym kwartale ubiegłego roku w miastach wojewódzkich odnotował więcej przypadków urealnienia lub przynajmniej stabilizacji cen ofertowych niż ich wzrostów. Było to widoczne w segmencie mieszkań jedno- i dwupokojowych.
Czytaj więcej
W tym roku deweloperzy wprowadzą do oferty mieszkania z różnych segmentów – popularne i premium. W cenie będą lokale pod klucz.
Jak się zmieniały ceny kawalerek
- Analiza mieszkań jednopokojowych pokazuje, że maleje grono miast wojewódzkich, w których ceny ofertowe rosną. W III kwartale ub.r. było to siedem rynków, w IV kwartale już tylko cztery. To Wrocław, Rzeszów (wzrost poniżej 2 proc.), Opole i Bydgoszcz (5 proc.) – podaje Rafał Bieńkowski.
Jak dodaje, w ostatnim kwartale ubiegłego roku w segmencie kawalerek „przeważał nastrój urealnienia cen ofertowych”. - Niektórzy właściciele najwyraźniej zrozumieli, że jeśli chcą sprzedać mieszkanie, to muszą nieco bardziej dopasować cenę wyjściową w ogłoszeniu do aktualnych, trudniejszych realiów rynkowych. I taka sytuacja nastąpiła w ośmiu stolicach regionów: w Białymstoku, Gdańsku, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Szczecinie i Warszawie – wskazuje ekspert. - W czwartym kwartale 2024 r. średnie ceny ofertowe były tam niższe maksymalnie o 3-4 proc. kwartał do kwartału (najczęściej jednak o 1-2 proc. kwartał do kwartału).