Unia Europejska przygotowuje się do nałożenia embarga na dostawy rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG) i aluminium, a także do wprowadzenia ograniczeń dla kilkudziesięciu tankowców, gazowców i drobnicowców i odłączenia większej liczby banków od międzynarodowego systemu płatności SWIFT. Powiedzieli o tym agencji Bloomberg dyplomaci unijni.
LNG pod lupą Brukseli
Odchodzenie od rosyjskiego gazu skroplonego może odbywać się etapami, zgodnie z planem działania, który Komisja Europejska przedstawi w lutym. Głównymi importerami rosyjskiego LNG w Unii są Hiszpania, Belgia i Francja. Według danych Bloomberga, jeśli w 2020 roku Unia otrzymała z Rosji ok. 10,5 mln ton LNG, to w ubiegłym roku dostawy wyniosły 15,5 mln ton. Część z tego gazu jest jedynie tylko przeładowywana w unijnych portach, co nie będzie już możliwe od marca. Dlatego ze strony tych trzech państw Ursula von der Leyen nie spodziewa się sprzeciwu.
Czytaj więcej
Co najmniej 65 tankowców rosyjskiej floty cieni utknęło na redach portów, m.in. u wybrzeży Chin, Rosji i Singapuru, po nałożeniu przez USA sankcji na rosyjski sektor energetyczny. Eksperci spodziewają się wzrostu liczby unieruchomionych jednostek.
Nauczona doświadczeniami z przeszłości KE nie rozważa natomiast nałożenia sankcji na gaz przesyłany rurociągami z Rosji. Po pierwsze, w grze pozostała już jedna trasa – przez Turcję. Po drugie, prorosyjskie rządy Węgier i Słowacji nadal nie chcą zrezygnować z dostaw z Rosji. Zmianę tego stanowiska wymusi jedynie zmiana sytuacji politycznej w obu krajach.
Aluminium nie da zarobić oligarchom
Skala sankcji przeciwko aluminium i termin ich wprowadzenia nie zostały jeszcze ustalone. Jak zauważają źródła Bloomberga, możliwe jest, że i one zostaną wprowadzone stopniowo. Już wcześniej USA i Wielka Brytania wprowadziły zakaz importu rosyjskiego aluminium. UE zakazała jedynie dostaw drutu aluminiowego, folii aluminiowej i niektórych rur.