Obrazy do całowania

"Porywy chwili". Retrospektywa Cya Twomblya, jednego z najoryginalniejszych klasyków współczesności

Publikacja: 13.08.2009 20:32

Obrazy do całowania

Foto: Wiedeńskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Indywidualne wystawy w najważniejszych muzeach świata, wenecki Złoty Lew za całokształt dokonań przyznany w 2001 roku, własne muzeum zaprojektowane przez Renzo Piano – tak znakomite referencje posiada Cy Twombly Jr., Amerykanin osiadły we Włoszech. Przekroczył osiemdziesiątkę i od półwiecza utrzymuje się na topie. Jego płótna osiągają ceny liczone w milionach dolarów.

Atrakcją ekspozycji "Sensations of the Moment" w wiedeńskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej (Mumok) są po raz pierwszy prezentowane publicznie zdjęcia artysty, obok obrazów, rysunków, rzeźb. Inteligentny wybór pozwalający wyłapać najistotniejsze cechy stylu Cya.

[srodtytul]Zniszczenie szminką [/srodtytul]

Abstrakcyjno-symboliczne malarstwo Twomblya połączone z rysowanymi bazgrołami i niby-dziecięcym pismem zdaje się spontaniczną improwizacją. Tymczasem to "chiński efekt". Tak określam dzieła tworzone pod wpływem impulsu. Z tym że przedtem artysta wielokrotnie ćwiczy ten sam motyw. Na podobieństwo wschodnich kaligrafów.

Cy potrafi zahipnotyzować odbiorców. Dwa lata temu podczas wystawy w Awinionie wielbicielka jego twórczości, sama też artystka, zaatakowała jedno z dzieł... pocałunkami. Czerwona szminka pozostawiła niezmywalny ślad na kompozycji "Phaedrus", utrzymanej w subtelnych bielach (jak większość obrazów Twomblya). Ten miłosny gest nie zdobył aprobaty ogółu. Podczas rozprawy zakochaną wandalkę uznano winną zniszczenia dzieła sztuki i zasądzono jej karę grzywny w wysokości 1500 euro. Niewiele, zważywszy że obiekt wyceniono na 2 mln dolarów.

[srodtytul]Tropami Orfeusza[/srodtytul]

Cy to imię-ksywka odziedziczone po ojcu. Naprawdę nazwano go Edwin Parker. Rocznik 1928, kształcił się na artystę w Bostonie, Waszyngtonie, Nowym Jorku. Jednak jego otwartą postawę wobec różnorodnych dziedzin twórczych uformowały dwuletnie studia w legendarnym Black Mountain College. Uczelni, gdzie kursanci pobierają równolegle nauki tańca, muzyki, literatury i sztuk pięknych. Kolegami Twomblya byli m.in. pionierzy ekspresyjnej abstrakcji – Franz Kline i Robert Motherwell oraz awangardowy muzyk John Cage. Nie tylko artystyczne środowisko ukształtowało Cya, także armia: służył jako szyfrant.

Samodzielną karierę zaczął w połowie lat 50., współzawodnicząc z takimi talentami jak Robert Rauschenberg i Jasper Johns, późniejsze gwiazdy pop-artu. W 1959 roku wyjechał do Rzymu. Miasto zainspirowało go "antycznym klimatem". Zakotwiczył tam na stałe, z rzadka powracając do rodzinnego Lexington w Virginii.

Gdybym miała wskazać najbliższe mi prace na wiedeńskiej wystawie, z pewnością wybrałabym jednego z "Orfeuszy" (są cztery wersje, powstałe w latach 1975 – 1979). Wariant sprzed 30 lat to przebiegające w poprzek wielkiego płótna cieniutkie, rozedrgane litery, składają się na imię mitycznego bohatera; "O" jest wielkie, wyraźne, podmalowane farbą; pozostałe nikną w bieli jak w chmurach czy we mgle.

Ta piękna, poetycka praca skojarzyła mi się z... plakatem Henryka Tomaszewskiego "Love". Obydwaj mistrzowie użyli znakowych skrótów; obaj docenili wdzięk ręcznie pisanej, rozchwianej czcionki. Dodam, że Cy ma również na koncie plakaty – do własnych wystaw (przed wiedeńską retrospektywą przygotował dwa).

Doskonałe, pełne humoru i niespodzianek są rzeźby Amerykanina. Wariackie assemblaże ze śmieci, drewienek, zeschłych roślin; wszystko pociągnięte białą farbą, tworzące fascynującą całość. Podobnie zaskakują zdjęcia artysty. Owoce, kwiaty, fragmenty malowidła. Detale tak wykadrowane, że początkowo wydają się grudą jakiejś materii, czymś niekonkretnym. Cy potrafi patrzeć na świat na przekór przyzwyczajeniom.

[i]Wystawa czynna do 11 października[/i]

 

 

Indywidualne wystawy w najważniejszych muzeach świata, wenecki Złoty Lew za całokształt dokonań przyznany w 2001 roku, własne muzeum zaprojektowane przez Renzo Piano – tak znakomite referencje posiada Cy Twombly Jr., Amerykanin osiadły we Włoszech. Przekroczył osiemdziesiątkę i od półwiecza utrzymuje się na topie. Jego płótna osiągają ceny liczone w milionach dolarów.

Atrakcją ekspozycji "Sensations of the Moment" w wiedeńskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej (Mumok) są po raz pierwszy prezentowane publicznie zdjęcia artysty, obok obrazów, rysunków, rzeźb. Inteligentny wybór pozwalający wyłapać najistotniejsze cechy stylu Cya.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie