W ostatnim czasie obserwujemy wzrost zainteresowania programami motywacyjnymi. Szczególnie widoczne jest to w spółkach giełdowych, w których są ustanawiane na poziomie walnego zgromadzenia akcjonariuszy, a ich szczegółowe zasady są dostępne w publikowanych przez spółki raportach bieżących. Czym są programy motywacyjne i czym podyktowany jest aktualny wzrost zainteresowania nimi?
Dla zarządzających i najważniejszych pracowników
Program motywacyjny to system wynagradzania członków zarządu i pracowników, niezależny od stałego wynagrodzenia i systemu premii pieniężnych. Zazwyczaj kierowany jest do kadry zarządzającej i najważniejszych pracowników. Wynagrodzenie z programu motywacyjnego wypłacane jest w prawach udziałowych – przykładowo w spółach akcyjnych w akcjach lub też – najczęściej z programów wieloletnich – w warrantach subskrypcyjnych, które po zakończeniu programu są wymieniane na akcje. Prawa otrzymywane z programu motywacyjnego stanowią zmienny składnik wynagrodzenia uczestników, a liczba przyznawanych praw do akcji powiązana jest zazwyczaj z wynikiem osiąganym przez spółkę-pracodawcę.
Program motywacyjny może zostać wprowadzony w różnych celach. Najczęściej jest wykorzystywany jako narzędzie wdrożenia w spółce długoterminowych strategii rozwojowych i finansowych, a przyznanie uczestnikom praw zależy od osiągnięcia celów z jednej strony na poziomie spółki (np. wzrost wartości spółki, wzrost wybranych KPI (kluczowe wskaźniki efektywności), z drugiej zaś celów indywidualnych, tj. stawianych każdemu pracownikowi z osobna. Dopiero spełnienie zarówno kryteriów na poziomie spółki, jak i osobistych zapewnia uczestnikowi przyznanie uprawnień z programu. Czekająca na końcu programu nagroda ma zachęcać do wzmożonego wysiłku i współdziałania załogi tak, żeby nowa strategia została wdrożona w firmie z sukcesem.
Czytaj więcej:
Złote kajdanki
Inną przyczyną wprowadzenia wynagrodzenia w formie praw udziałowych może być chęć zatrzymania w organizacji wartościowych pracowników, dlatego też programy motywacyjne są czasami, niekoniecznie trafnie, nazywane „złotymi kajdankami”, co wpisuje się regułę, że tylko właściciel najlepiej zarządza swoim majątkiem.