Szarża złotego została zahamowana, przynajmniej na razie. Już wczoraj wieczorem złoty nieco spuścił z tonu i zatrzymany zostać ruch aprecjacyjny naszej waluty.
W piątek rano widać, że na razie brakuje chęci do tego, by dalej umacniać naszą walutę. Nie oznacza to oczywiście, że dzieje się coś złego. Po rajdzie, jaki zaliczył w ostatnich dniach złoty, chwila wytchnienia jest czymś zupełnie zrozumiałym. Znamienny jest zresztą fakt, że zatrzymanie umocnienia złotego nie oznacza jednocześnie, że nasza waluta też zaczęła się osłabiać. W piątkowy poranek notowała ona symboliczne zmiany. Euro tym samym było wyceniane na 4,17 zł, dolar kosztował 3,98 zł, a frank szwajcarski 4,40 zł.