Leszek Kieliszewski: Sędziowie neo i paleo, czyli jaki jest sąd, nie każdy widzi

W polityce przestaliśmy być wyborcami i staliśmy się kibicami. Ta polaryzacja przeniosła się do sądów.

Publikacja: 12.02.2025 05:50

Leszek Kieliszewski: Sędziowie neo i paleo, czyli jaki jest sąd, nie każdy widzi

Foto: Adobe Stock

Powiedzieć, że reforma wymiaru sprawiedliwości poprzedniej władzy była nieudana, to jak nic nie powiedzieć. Oficjalnie chodziło o to, żeby sądy działały lepiej, a przede wszystkim sprawniej. Remedium na bolączki sądownictwa – głównie opieszałość i nieprzewidywalność rozstrzygnięć – miało być dopuszczenie nowych sędziów, mówiąc wprost: swoich.

Jak to było dokładnie? Zmian w ustawach o sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym było tyle, że mało kto już pamięta, o co w nich dokładnie chodziło – poza tym, żeby w rezultacie zamienić „ich” na „naszych”. Efekty były odwrotne od zamierzonych. Czas trwania postępowań zamiast się skrócić, wydłużył, a do tego doszedł nowy aspekt w postaci niepewności prawa, polegający na tym, kto wydał wyrok. Jeśli wyrok wydał „neo”, a środek odwoławczy będzie rozpoznawał „paleo”, to mamy uchylenie wyroku. Jeżeli w drugiej instancji orzeka „neo”, a sprawa trafi do kasacji, to znów mamy do czynienia z loterią, na kogo trafi.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r. Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Rzecz o prawie
Michał Romanowski: Minister Bodnar jak Dr Jekyll i Mr Hyde
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Nie zazdroszczę Adamowi Bodnarowi
Rzecz o prawie
Aleksandra Wrzesińska-Nowacka: Nie zapominajmy, jaki jest cel
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Gdy nadciąga burza
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Rzecz o prawie
Robert Damski: Kampania wyborcza a alimenty