Aktualizacja: 23.02.2025 11:13 Publikacja: 21.02.2023 03:00
Foto: Adobe Stock
Aż 82 proc. dorosłych uchodźców z Ukrainy podjęło w Polsce pracę, przy czym wśród osób w wieku produkcyjnym ten odsetek sięga 84 proc. – wynika z najnowszego sondażu agencji zatrudnienia Platforma Migracyjna EWL, Studium Europy Wschodniej UW i Fundacji na rzecz wspierania migrantów na rynku pracy EWL, który w połowie lutego (10–16 bm.) objął 400 dorosłych Ukraińców z różnych regionów Polski.
Większość z nich przebywa u nas od co najmniej pół roku, w tym ponad połowa przyjechała w pierwszych tygodniach wojny. Jak wynika z sondażu, niektórzy z uchodźców bardzo szybko, bo w ciągu miesiąca po przyjeździe, podjęli pracę. Łącznie aż 56 proc. pracujących Ukraińców znalazło zatrudnienie już w pierwszych trzech miesiącach pobytu nad Wisłą, choć jedynie 8 proc. uczestników badania odwiedzało wcześniej Polskę w celach zarobkowych lub biznesowych.
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw urosło w styczniu o 9,2 proc. rok do roku, najmniej od ponad trzech lat - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Zatrudnienie stopniało zaś przez rok o 0,9 proc.
56 proc. polskich firm co najmniej raz w miesiącu korzysta z usług zewnętrznych specjalistów. Głównie po to, by uzupełnić brakujące kompetencje, ale też ograniczyć koszty pracy.
Pomimo wyzwań związanych z demografią to nie rekrutacja, ale rozwój kompetencji staje się największym wyzwaniem dla pracodawców, którzy coraz częściej sięgają po wsparcie nowych technologii.
Chociaż od ponad dekady Polska jest na pierwszym miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców spoza Wspólnoty, to nie zabiegamy o fachowców i specjalistów.
Sędzia tymczasowo zablokował prezydentowi Donaldowi Trumpowi możliwość wysłania 2200 pracowników Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) na płatny urlop. Zrobił to zaledwie kilka godzin przed wejściem w życie przepisów.
Chociaż zakończenie wojny może wywołać falę wyjazdów ukraińskich kobiet, uderzając m.in. w biznes hotelarski, gastronomiczny i opiekuńczy, to część ekspertów liczy na zwiększony napływ potrzebnych na rynku pracy mężczyzn.
Do IPN nie wpłynął żaden wniosek w sprawie ekshumacji Ukraińców, którzy zginęli w czasie wojny i zaraz po jej zakończeniu na terenie Polski.
„Dopóki istnieje Federacja Rosyjska w takim formacie, w jakim ona istnieje, to nie będzie pokoju. Będzie zawieszenie broni, zgniły pokój, który potrwa trzy-cztery lata, pięć maksymalnie. A kiedy Rosjanie odnowią swoje siły, zaatakują znowu” – o wojnie w Ukrainie mówi Aldona Hartwińska, reporterka i wolontariuszka, autorka książki „Ani kroku w tył. Za nami tylko śmierć”.
IPN ponowił wnioski o przeprowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych w Ukrainie. Czy strona ukraińska zaproponuje podobne działania w Polsce? Wątpliwe.
Nigdy dość powtarzania, że to nie Polacy finansują uchodźców z Ukrainy, lecz Ukraińcy finansują rozwój i dobrobyt Polaków. Tymczasem powstaje w naszym kraju system dyskryminacji, wyzysku i eksploatacji grupy społecznej, jaką tworzą uchodźcy z Ukrainy.
Ministerstwo Kultury nie będzie informowało o miejscach, gdzie planowane są ekshumacje polskich ofiar zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów. Argumentacja resortu zupełnie do mnie nie przemawia.
Reforma programu 800+ powinna pójść w kierunku uzależnienia świadczenia od dochodów rodzin. A nie dotyczyć wyłącznie Ukraińców.
Najważniejsi kandydaci na prezydenta w Polsce potrzebowali chłopca do bicia. Niestety tym razem znów padło na Ukraińców – mówi „Rzeczpospolitej” ukraińska aktywistka Natalia Panczenko.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas