Stolica Apostolska wydała w czwartek notę dotyczącą objawień w Medziugorie. Stanowisko Watykanu było wyczekiwane – zwłaszcza, że przed dziewięcioma laty sam papież Franciszek obiecał, że sprawą się zajmie. Było oczekiwane m.in. przez wiernych w Polsce, którzy wśród ok. 2,5 mln pielgrzymujących co roku do Medziugorie stanowią dość pokaźny odsetek. Oczekiwane pewnie też z tego powodu, że św. Jan Paweł II miał pewien sentyment do tego miejsca i nawet zamierzał je odwiedzić w czasie pielgrzymki do Bośni i Hercegowiny. Zrezygnował z pomysłu, przyjmując argument, że wizyta papieża w miejscu domniemanych objawień zostanie przez wiernych odebrana jako ich uznanie przez Kościół.
Co właściwie postanowił papież w sprawie Medziugorie?
Zatwierdzony przez papieża dokument Dykasterii Nauki Wiary dotyczący Medziugorie jest zatem ważny. Ale nie można go nazywać przełomowym, czy rewolucyjnym. Czym bowiem jest watykańskie „nihili obstat” (nic nie stoi na przeszkodzie) i zgoda na publiczny kult w Medziugorie? W praktyce de facto niczym. Kult publiczny obecny jest w Medziugorie od 1892 roku, czyli od czasu powstania miejscowej parafii. Zaczął się prężnie rozwijać w 1981 – po pierwszych rzekomych objawieniach Matki Bożej.
Czytaj więcej
Do grudnia do Fatimy, gdzie dobiega końca rok jubileuszu stulecia objawień maryjnych, przybędzie rekordowa liczba polskich pielgrzymów – ponad 50 tysięcy. Wielu z nich dotarło tam już jesienią
Dziś jest to potężny ośrodek kultu maryjnego na Bałkanach. Samo Medziugorie liczy ok. 2 tys. mieszkańców. Tymczasem – jak wynika ze statystyk parafii – tylko w sierpniu 325 tys. osób udzielono komunii św., a msze św. odprawiło łącznie 9582 księży (309 dziennie). Kult zatem jest i przynosi jakieś owoce duchowe. Ludzie się spowiadają, przestępują do komunii, modlą na różańcu, uczestniczą w rekolekcjach. Tego zanegować się nie da. Zresztą już parę lat temu dano „zielone światło” na oficjalne pielgrzymki do tego miejsca. W praktyce zatem Watykan dał zgodę na coś co i tak w Medziugorie od lat jest obecne, acz dotąd patrzono na to z pewną rezerwą, a niekiedy nawet wrogością. Używając jeszcze innego języka: zalegalizowano partyzantkę.
Pielgrzymi na wzniesieniu zwanym "górą objawień" w pobliżu Medziugorie