Karol Nawrocki wychodzi ze strefy komfortu i jako oficjalny kandydat na prezydenta, popierany przez PiS, udziela wywiadów mediom, które nie są związane z partią Jarosława Kaczyńskiego. Dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej zapowiedział, że weźmie urlop na czas oficjalnej kampanii prezydenckiej oraz zdradził, jakie ma poglądy w polaryzujących sprawach.
– Nie podpisałbym ustawy o powrocie do kompromisu aborcyjnego. Nie mógłbym pozwolić na to, jako przyszły prezydent, aby aborcji były poddawane dzieci z zespołem Downa – mówił w Polsat News.
Karol Nawrocki w sprawie Ukrainy mówi innym głosem niż PiS
Z kolei w Radiu Plus poruszał m.in. kwestie międzynarodowe. Jednoznacznie potwierdził to, co kilka tygodni temu mówił w „Rzeczpospolitej”, że dziś nie widzi Ukrainy w Unii Europejskiej, ani w NATO „do momentu rozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków spraw cywilizacyjnych”. To wypowiedź w innym duchu niż czołowych polityków PiS, którzy apelowali o szybie wejście Ukrainy do NATO i Unii. Tak mówił chociażby Mateusz Morawiecki, który rok temu, podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, zaapelował o szybkie przyjęcie Ukrainy do UE i Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Im szybciej, tym lepiej” – mówił w dyskusji prowadzonej przez dziennikarzy stacji Deutsche Welle ówczesny premier RP. Wypowiedzią na temat Ukrainy Nawrocki zwrócił na siebie uwagę premiera Donalda Tuska.
Prezes IPN przyznał też, że termin wyborów bardzo mu się podoba. – Szczególnie, że 18 maja to dzień urodzin największego z Polaków, papieża Polaka Jana Pawła II, a 1 czerwca dotyczy nas wszystkich, tych, którzy są dziećmi i tych, którzy mają dzieci. Więc pod względem symbolicznym obie te daty są bardzo budujące – podkreślił.