Zacznijmy od powtórki. Na lekcjach polskiego każdy słyszał o mesjanizmie. Był to nurt literacko-filozoficzno-religijny obecny w kulturze polskiej w pierwszej połowie XIX w. – pomiędzy powstaniem listopadowym a styczniowym. Najwybitniejszymi jego przedstawicielami byli Adam Mickiewicz oraz Juliusz Słowacki. Mesjanizm Mickiewicza opierał się na przekonaniu, że dzieje świata stanowią powtórzenie świętej historii. Stąd też dzieje Polski po rozbiorach i powstaniu listopadowym są powtórzeniem męki i śmierci Chrystusa. Wybrzmiało to bodaj najmocniej w „Dziadach, części III” w scenie widzenia Księdza Piotra. Naród polski został ukrzyżowany jak Chrystus, by innym zniewolonym nacjom dać wolność.
Polska uchroni Zachód przed zgnilizną moralną?
Słowacki podążał za ideą mesjanizmu narodowego. Podobnie jak Mickiewicz uważał, że Polsce powierzona została misja zbawienia Europy. Wskazywał na unikalną rolę Polski jako mesjanistycznej krainy, która odnowi moralnie świat i da mu upragnioną wolność. Tu kłania się przede wszystkim „Kordian” i monolog tytułowego bohatera na Mont Blanc. Za Słowackim szedł kolejny z polskich wieszczów: Zygmunt Krasiński – również przekonany o tym, że Polska ma do odegrania niezwykłą rolę w dziejach świata.
Ale wróćmy do Słowackiego. W 1848 r. napisał słynny wiersz: „Słowiański Papież”. Wizja wieszcza, że papież będzie słowiański, wynikała z tego, że Polsce przypada rola duchowej awangardy ludzkości. I kiedy w 1978 r. wybrano na papieża Karola Wojtyłę, obwieszczono, że oto wizja wieszcza się spełniła. A skoro tak, to Polska faktycznie ma w dziejach świata wyznaczoną rolę szczególną. Zwłaszcza, że w tamtym czasie znajdowała się w nieco podobnej sytuacji jak w XIX w. – teoretycznie wolna, ale w praktyce zniewolona.
Czytaj więcej
Polacy mają trudności w analizie realiów. Koncentrują się na tym, jak być powinno, ulegając często pobożnym życzeniom. Nie oddzielają myśli od czynu, co stawało się źródłem wielu tragedii widocznych w naszej historii.
Mesjanizm nie odszedł w zapomnienie. Jest obecny i dziś. Zmarły w 2020 r. wybitny historyk idei prof. Andrzej Walicki wskazywał, że w warunkach polskich mesjanizm jest współcześnie wykorzystywany „do określania nim wszelkich odmian wiary w polską misję dziejową, zwłaszcza zaś misję bronienia Zachodu przed barbarzyńcami muzułmańskimi i rosyjskimi oraz szerzenia cywilizacji łacińskiej na słowiańskim wschodzie”. Czyż zatem dziś najwybitniejszymi przedstawicielami współczesnego mesjanizmu nie są politycy PiS? Wszak na wszystkie strony powtarzają, że tylko Polska może uchronić Zachód przed moralną zgnilizną.