Marywilska 44. Po 200 dniach od pożaru, śledczy zakończyli oględziny spalonej hali

W pogorzelisku po centrum handlowym na Marywilskiej 44 znaleziono 33 sejfy, 48 kasetek z pieniędzmi i osiem bankomatów. Właścicielom zwrócono 1,9 mln zł oraz kilogram złota w sztabkach i trzy kilogramy biżuterii – podają policja i prokuratura.

Publikacja: 02.12.2024 09:05

Marywilska 44. Po 200 dniach od pożaru, śledczy zakończyli oględziny spalonej hali

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Ogień pojawił się 12 maja, w niedzielę nad ranem. Po kilku godzinach całkowicie zniszczył ogromne centrum handlowe (halę o powierzchni sześciu hektarów), w którym mieściło się blisko półtora tysiąca sklepów i punktów usługowych. W hali zapadł się dach, a wnętrze doszczętnie spłonęło. Ponad 700 osób jednego dnia straciło miejsca pracy i dorobek życia.

Czytaj więcej

Marywilska 44. Śledczy wciąż nie zebrali dowodów, bo nie mogą wejść do hali

Oględziny pogorzeliska Marywilskiej 44 trwały 121 dni

Śledztwo w sprawie sprowadzenia pożaru – „zdarzenia zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach” na skutek którego właściciel kompleksu i najemcy stoisk ponieśli szkody „w łącznej nieustalonej wysokości przekraczającej 1.000.000 zł” prowadzi Mazowiecki Wydział do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie. Najpoważniejsza z hipotez mówi o podpaleniu.

Oględziny pogorzeliska były operacją logistyczną na niespotykaną dotąd skalę – ze względu na ogrom zniszczeń i gigantyczny obszar do zbadania. Ruszyły pod koniec lipca, i potrwały 121 dni (do 28 listopada). Objęły 1 400 pawilonów wraz z ciągami komunikacyjnymi. Ich celem – jak podaje Prokuratura i Komenda Stołeczna Policji – było „odzyskanie mienia i zabezpieczenie materiału dowodowego, który w dalszej fazie śledztwa prokuraturze oraz biegłym pozwoli na wyjaśnienie przyczyn pożaru”.

Czytaj więcej

Marywilska 44. Rusza rozbiórka i oględziny spalonej hali

Na miejscu pracowało sześć grup oględzinowych – w tym 100 policjantów i 55 prokuratorów z Departamentu do Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją Prokuratury Krajowej, oraz z wydziałów zamiejscowych PZ – z Warszawy, Katowic, Białegostoku, Lublina, Rzeszowa, Łodzi, Gdańska i Szczecina, a także śledczy z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W efekcie oględzin śledczy zabezpieczyli w sumie 33 sejfy i 48 kasetek z pieniędzmi, a także osiem bankomatów, w których znajdowało się łącznie prawie 1,2 mln zł.

Ponadto w oględzinach uczestniczyły ekipy policjantów ze stołecznych wydziałów teleinformatyki, z pionu kryminalnego oraz zespoły procesowe z wydziału dochodzeniowo-śledczego, których zadaniem było m.in. przesłuchanie ponad 60 świadków i 440 osób pokrzywdzonych przez pożar.

Poszkodowanym zwrócono blisko 2 mln zł w formie niespalonych pieniędzy

Jak się okazało z pożaru ocalały ognioodporne sejfy. W efekcie oględzin śledczy zabezpieczyli w sumie 33 sejfy i 48 kasetek z pieniędzmi, a także osiem bankomatów, w których znajdowało się łącznie prawie 1,2 mln zł. Na terenie hali, w pomieszczeniach, które uległy zniszczeniu, działały dwa kantory i dwa salony jubilerskie.

Dotychczas – jak podaje Prokuratura Krajowa - poszkodowanym zwrócono blisko 2 mln zł w formie niespalonych pieniędzy, prawie 1 kg złota w sztabkach, oraz ponad 3 kg biżuterii. Oprócz tego, szereg nadpalonych banknotów i 33 kg spalonego bilonu.

„Oględziny wszystkich wartościowych rzeczy odzyskanych z pogorzeliska przeprowadzone są w obecności pokrzywdzonych. Po ich zakończeniu znalezione pieniądze, biżuteria i złoto przekazywane są sukcesywnie prawowitym właścicielom” – wskazuje Prokuratura Krajowa. Śledczy podkreślają,  że głównym celem tej czynności, prowadzonej „w wyjątkowo skrupulatny i zaplanowany sposób”, było zebranie obszernego materiału dowodowego, który teraz pomoże śledczym oraz biegłym w ustaleniu przyczyn i okoliczności pożaru.

Pożar w centrum handlowym Marywilska 44 wybuchł o 3:30 nad ranem

Pożar, który wybuchł o 3:30 nad ranem, postawił służby na nogi. Od pierwszych minut na miejscu z ogniem walczyli strażacy. Policjanci z prewencji (z jednostek policji z Pragi Północ i Białołęki) zabezpieczali miejsce, by ułatwić działania straży, z kolei funkcjonariusze z ruchu drogowego pilnowali tras dojazdowych i kierowali na objazdy. Bezpośrednio po zakończeniu akcji gaśniczej policjanci z dochodzeniówki m.in. ustalali i przesłuchiwali świadków, a także zabezpieczyli monitoring. Współpracowano z biegłymi z zakresu pożarnictwa, w tym z ekspertami z Akademii Pożarniczej w Warszawie.

Oględziny – jak wskazuje komunikat - poprzedziło wiele decyzji kierownictwa Komendy Stołecznej Policji, niezbędnych, aby zarządzać pierwszą o takiej skali operacją logistyczną.

Na miejscu prac zostało zbudowane zaplecze biurowo-techniczne, zapewniono m.in. niezbędne środki transportowe, infrastrukturę teleinformatyczną i systemy łączności radiowej. Jak podaje komunikat, Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni dostarczyło „specjalistyczny wóz dowódczo-sztabowy wraz z wyposażeniem, i kontenery logistyczne, a Zakład Obsługi Systemu Monitoringu miasta st. Warszawy zadysponował kamery monitoringu miejskiego”.

W wiele działań – jak podają śledczy - były zaangażowane zewnętrzne podmioty, które służyły pomocą i wsparciem.

Ogień pojawił się 12 maja, w niedzielę nad ranem. Po kilku godzinach całkowicie zniszczył ogromne centrum handlowe (halę o powierzchni sześciu hektarów), w którym mieściło się blisko półtora tysiąca sklepów i punktów usługowych. W hali zapadł się dach, a wnętrze doszczętnie spłonęło. Ponad 700 osób jednego dnia straciło miejsca pracy i dorobek życia.

Oględziny pogorzeliska Marywilskiej 44 trwały 121 dni

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Zagrożony wyrok w sprawie zabójstwa seniorów. Problemem skład sędziów
Przestępczość
Maksymilian F. zastrzelił dwóch policjantów. Nadal nie wiadomo, czy może odpowiedzieć za swój czyn
Przestępczość
Proces rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa przeniesiony. Zmiana decyzji sądu
Przestępczość
Akcja ABW. Niemiec zatrzymany w Polsce miał handlować z Rosją maszynami do produkcji uzbrojenia
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Przestępczość
CBŚP przejęło klefedron wart 25 milionów złotych. „Produkcję nadzorował chemik”
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością