Kwestię tę uwypuklił wyrok dotyczący kierowniczki krakowskiej Ikei, prawomocnie uniewinnionej od zarzutu dyskryminacji wyznaniowej pracownika zwolnionego za krytykę środowisk LGBT.
– Po wniesieniu przez prokuraturę do sądu aktu oskarżenia zaobserwowałem wzrost liczby, w pewnym sensie, podobnych spraw. Nie chodzi tu sensu stricto o obrazę uczuć religijnych, ale o szerszy problem dotyczący wdrażanych przez pracodawców, szczególnie międzynarodowych, ale nie tylko, globalnych polityk w zakresie różnorodności i włączania społecznego – mówi Daniel Książek, specjalista od prawa pracy, który bronił oskarżonej przed sądem. – Wielu pracodawców wstrzymywało implementację polityki, bo nie byli pewni, jak zakończy się postępowanie w sprawie Ikei – zauważa radca prawny.
Czytaj więcej
Z pozoru neutralne zapisy w regulaminach firm mogą prowadzić do dyskryminacji konkretnej grupy.
Zdaniem specjalisty zaostrzenie przepisów o ochronie wolności religijnej mogłoby się przyczynić do zwiększenia liczby spraw sądowych, zwłaszcza tych pracowniczych.
– Obecne regulacje oceniam jako wystarczające – wskazuje prawnik.