Przedsiębiorstwa coraz częściej przechodzą na zieloną energię. Co taka zmiana daje firmie? Czy to jest CSR, czy już konieczność?

Magdalena Jaskółka, Head of ESG, Sunly: Nieco przewrotnie – CSR to już konieczność. Choć właściwie nie tyle CSR, czyli „społeczna odpowiedzialność biznesu”, która była koncepcją stosowaną przez firmy dobrowolnie i bardzo uznaniowo, ile ESG. Te trzy litery oznaczają czynniki, na podstawie których tworzone są oceny pozafinansowe przedsiębiorstw i parametry związane ze środowiskiem i klimatem („E” jak „environment”), wpływem na społeczeństwo („S” jak „social responsibility”) i ładem korporacyjnym („G” jak „governance”).

Zielona energia, zakupiona od dostawcy, który ma wpisaną odpowiedzialność w swój model biznesowy, jest bardzo ważnym krokiem do zrównoważonego rozwoju firmy.

Dziś nie ma jeszcze obowiązku przechodzenia na zieloną energię, ale stopniowo kolejne firmy są obejmowane obowiązkowym raportowaniem ESG. Informacje z tych raportów mogą mieć wpływ na decyzje zakupowe świadomych konsumentów, ale też na decyzje inwestycyjne. Na przykład wiele funduszy emerytalnych w Europie Zachodniej, USA i Kanadzie zwraca szczególną uwagę na czynniki ESG. Jednym z nich jest Kommunal Landspensjonskasse (KLP), największa firma emerytalna w Norwegii, która jest jednym z inwestorów Sunly.

Czym właściwie jest zielona energia?

Magdalena Jaskółka: Zielona energia to ta wytwarzana z udziałem odnawialnych źródeł energii, jak energia wiatrowa czy słoneczna. Odgrywa kluczową rolę w dekarbonizacji energetyki i stanowi kluczowy element budowania niezależności energetycznej. Farmy wiatrowe i słoneczne nie wymagają spalania paliw kopalnych ani stosowania promieniotwórczych pierwiastków, których dostępność jest mocno ograniczona.

Mamy więc z jednej strony wytwarzanie energii bez emisji gazów cieplarnianych, a z drugiej możliwość rezygnacji z zakupu paliwa lub wprost energii od niepewnych sąsiadów, a co za tym idzie, poprawę bezpieczeństwa.

Z punktu widzenia biznesu zielona energia to ta, której zakup pozwala nam na ograniczanie emisji firmy w Zakresie 2, zgodnie ze standardem GHG Protocol. Dla wielu przedsiębiorstw jest to pierwszy i równocześnie najłatwiejszy krok w kierunku dekarbonizacji.

Jaka przyszłość czeka rynek zielonej energii?

Marek Motyl, CEO Sunly Polska i Country Manager Sunly w Polsce: Zielona energia to po prostu przyszłość rynku energii. W ciągu kilku lat może stać się podstawą miksu energetycznego, także w Polsce. Według danych Urzędu Regulacji Energii w 2023 roku wszystkie instalacje OZE odpowiadały za blisko 24 proc. energii produkowanej w Polsce. Wliczają się w to także elektrownie wodne, ale sama fotowoltaika jest na dobrej drodze, by w tym roku osiągnąć dwucyfrowy udział w rynku.

Ten szybki wzrost to zasługa rozwoju technologii, zwłaszcza ogniw fotowoltaicznych, które stają się równocześnie bardziej wydajne i tańsze. Prawdziwa rewolucja jednak dopiero przed nami, a napędza ją rozwój technologii magazynów energii, które również są coraz bardziej efektywne i tańsze.

Dzięki temu zmienimy podejście do wytwarzania energii, które nie zmieniło się od czasów uruchomienia pierwszej elektrowni przez Thomasa Edisona w XIX wieku. Produkcja nie będzie już uzależniona od zapotrzebowania na energię. Nie będzie więc przymusowych wyłączeń instalacji OZE. Z drugiej strony energia ze słońca i wiatru będzie mogła być wykorzystywana także w dni pochmurne i bezwietrzne, co zwiększy przewidywalność i także poprawi bezpieczeństwo energetyczne.

Wierzymy, że w niedalekiej przyszłości każda firma energetyczna będzie firmą magazynującą zieloną energię.

Magdalena Jaskółka: Obserwujemy też ogromny wzrost świadomości środowiskowej w społeczeństwie. To daje gigantyczny potencjał dla rozwoju nowych rozwiązań, bo poparcie społeczne jest kluczowe dla rozwoju OZE. Jak wiadomo, nie ma podaży bez popytu i tutaj też spodziewamy się ożywienia.

Zarówno rynek finansowy jak i regulacje europejskie intensywnie stymulują biznes do podejmowania działań w zakresie dekarbonizacji. Z jednej strony mamy zielone instrumenty finansowania i europejską Taksonomię, która reguluje kryteria uznania działalności za zrównoważoną. Tu, najprościej ujmując, wykorzystanie zielonej energii może być kluczowe dla sukcesu inwestycji. Z drugiej zaś strony mamy do czynienia z intensywnym rozwojem regulacji europejskich w zakresie ESG.

Grupa firm, które już raportują i w niedługim czasie będą raportować informacje o zrównoważonym rozwoju, jest ogromna. Wpłynie to też na mniejsze przedsiębiorstwa, które znajdują się w łańcuchu wartości tych największych, a ich emisje są uwzględniane w Zakresie 3. Samo raportowanie nie jest jednak celem samym w sobie, ale ma być narzędziem do monitorowania postępów, również w kwestii ograniczania emisji. Małe i średnie firmy, nawet jeśli same nie będą musiały ograniczać emisji, staną przed wyborem: korzystać z zielonej energii lub stracić dużych klientów. Myślę więc, że zapotrzebowanie na zieloną energię będzie z czasem wyłącznie rosło.

Jaki rodzaj zielonej energii proponują państwo swoim klientom?

Łukasz Frydrych, Head of Energy Sales w Sunly Polska: Sunly jako IPP (Independent Power Producer – niezależny producent energii) jest producentem energii z OZE i działa zarówno w obszarze rozwoju projektów, budowie, obsługi elektrowni oraz sprzedaży energii. Specjalizujemy się w elektrowniach PV, ale rozwijamy również projekty wiatrowe i magazynowe. W zależności od potrzeb klientów jesteśmy w stanie dostarczyć zieloną energię z naszych elektrowni w stałej i gwarantowanej cenie na kilka lat. Dzięki temu pomagamy również w wyzwaniach stawianych przedsiębiorstwom przez ESG.

Jak takie przejście na zieloną energię wygląda od strony formalnej i technicznej?

Łukasz Frydrych: Proces przejścia na zieloną energię jest w dużej mierze determinowany zmianami rynkowymi i legislacyjnymi. W praktyce przejściem na zieloną energię może być podpisanie długoterminowego kontraktu (na 5–10 lat) w formule PPA (Power Purchase Agreement) na zakup zielonej energii bezpośrednio od jej producenta.

Magdalena Jaskółka: Nawiązanie strategicznej i długofalowej współpracy to nie tylko formalności czysto organizacyjne i prawne. Zdajemy sobie sprawę, że stajemy się jednym z ważniejszych uczestników łańcucha wartości naszego klienta. Zależy nam więc na tym, aby w całym procesie znalazła się przestrzeń na zaprezentowanie naszych ambicji, planów i działań w kwestiach środowiskowych i społecznych. Z drugiej strony, zyskując klienta – zyskujemy kolejnego interesariusza, więc poznanie oczekiwań w zakresie ESG stanowi również dla nas silny impuls do rozwoju. Myślę, że ta ciekawość i poszukiwanie synergii, które są jednymi z wartości przyświecających Sunly, wyróżniają nas na rynku. Chcemy, aby biznes sprzedaży energii był zrównoważony, nie tylko pod kątem produktowym, ale i pod kątem relacji z klientem.

Czy taka zmiana jest kosztowna?

Marek Motyl: Koszt wdrożenia zielonej energii zależy od wielu czynników, takich jak skala inwestycji, rodzaj technologii czy lokalizacja. Na szczęście w Polsce i Unii Europejskiej dostępne są liczne programy wsparcia finansowego, które znacząco obniżają koszty początkowe. Dodatkowo, wraz z rozwojem technologii, ceny instalacji, zwłaszcza fotowoltaicznych, spadają. Ostatecznie, traktujemy to jako inwestycję. Nie tylko w ograniczanie emisji i czystsze powietrze. Ta inwestycja zwraca się w dłuższej perspektywie dzięki niższym rachunkom za energię i rosnącej wartości nieruchomości.

Czy przejście na zieloną energię wiąże się też z oszczędnościami podczas eksploatacji?

Łukasz Frydrych: Zdecydowanie tak i to na dwóch płaszczyznach, choć nie jest to dziś jedyny czynnik, którym kierują się firmy. Celem przejścia na zieloną energię poprzez zawarcie długoterminowej umowy PPA jest wygenerowanie oszczędności na jej zakupach. Wykorzystanie energii z OZE umożliwia też szybsze wypełnienie zobowiązań wynikających z raportowania ESG i bycie zgodnym z wymogami innych podmiotów rynkowych, kontrahentów i odbiorców, z którymi współpracują.

Dla naszych klientów istotne jest także bezpieczeństwo energetyczne. Przejście na zieloną energię to przede wszystkim zagwarantowanie sobie stabilnego poziomu cen na kolejne lata, który zabezpieczy biznes przed wahaniami rynkowymi.

Materiał Partnera