Krool tłumaczył, że z okresu dzieciństwa mamy wyobrażenia o życiu dorosłym takie, że będę robił to, co lubię, wtedy będę szczęśliwy. - Jak mnie zmuszają, żebym się uczył to mi nie jest dobrze, bo wolę chodzić po łące – mówił. - Pojawia się w nas coś na kształt urojenia, albo mitu, który współcześnie mamy, że jak będziesz robił to, co lubisz to ci się uda. Kłopot polega na tym, że robimy to, co robimy bo się na tym znamy. Niezależnie od tego czy mam dobry humor itp. potrafię to zrobić. Sęk w tym, że za mało rozmawiamy o kompetencjach, a za dużo o marzeniach, kwestiach związanych z „lubię, nie lubię”. A trzeba po prostu zrobić robotę. Liczą się umiejętności – dodał ekspert.