Sprawa Ukrainy trwale izoluje Węgry w UE

Unijne wsparcie polityczne i wojskowe dla Ukrainy nie ma poparcia Węgier. UE zastanawia się nad przyspieszeniem negocjacji akcesyjnych z Ukrainą.

Publikacja: 20.03.2025 19:43

Do uczestników szczytu UE przemówił zdalnie prezydent Ukrainy

Do uczestników szczytu UE przemówił zdalnie prezydent Ukrainy

Foto: PE, ALEXANDROS MICHAILIDIS

Węgry po raz kolejny wyłamały się z jednolitego unijnego formatu  w sprawie Ukrainy. Na szczycie w czwartek deklaracja poparcia politycznego i wojskowego dla ofiar rosyjskiej agresji została przyjęta w gronie 26, a nie 27 państw UE. – To już staje się normą – mówi nieoficjalnie unijny dyplomata, przypominając podobne deklaracje w sprawie Ukrainy na poprzednich szczytach. Wołodymyr Zełenski połączył się z unijnymi przywódcami z Norwegii i poinformował o ostatnich rosyjskich atakach, o swoich kontaktach z amerykańską administracją i następnych krokach w celu osiągnięcia zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji pokojowych. – Przywódcy zgodzili się, że nie mamy obecnie do czynienia z prawdziwymi negocjacjami pokojowymi – relacjonował unijny dyplomata.

Czytaj więcej

Viktor Orbán przeciw poparciu dla integralności terytorialnej Ukrainy

Nie 40, ale 5 mld euro dla Ukrainy

UE w gronie 26 państw ponowiła bezwarunkowe poparcie polityczne dla Ukrainy i wsparcie wojskowe i finansowe tak, aby ta mogła przystąpić do negocjacji pokojowych na najlepszych możliwych warunkach. Nie ma jednak na razie zgody na tzw. plan Kallas, czyli inicjatywę unijnej wysokiej przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Kai Kallas. Estonka zaproponowała, żeby koalicja chętnych złożyła się na 40 mld euro pomocy wojskowej dla Ukrainy, a wkład każdego państwa był proporcjonalny do jego dochodu narodowego brutto. Spotkało się to jednak z oporami, np. Francja czy Włochy kontestują łączenie wielkości pomocy z dochodem kraju. Kallas dokonała pewnych poprawek, ale ciągle nie ma wystarczającego poparcia. Ostatecznie w deklaracji wydanej przez 26 państw ogólnie stwierdzono, że plan jest potrzebny, ale podkreślono wyraźnie, że to inicjatywa dobrowolna i nie wspomniano o tym, że bogatsi powinni płacić więcej. Sama Kaja Kallas zrozumiała, że jej oczekiwania były zbyt wygórowane i teraz skupia się raczej na szybkich i realnych działaniach. – Realistycznym planem byłoby 5 mld euro na amunicję i właśnie nad tym teraz pracujemy – powiedziała wysoka przedstawiciel UE.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Czy czas wyrzucić Węgry z Unii?

Przyspieszyć negocjacje akcesyjne

Elementem wsparcia dla Ukrainy jest też zapewnienie, że stanie się kiedyś członkiem UE. Kolejni przywódcy przekonują, że powinno to nastąpić szybciej niż później. – Wielu liderów podkreśliło konieczność przyspieszenia negocjacji akcesyjnych – powiedział unijny dyplomata. Przed wejściem na salę obrad wprost powiedział o tym fiński premier Petteri Orpo. – Ukraina powinna stać się częścią UE tak szybko, jak to możliwe, a najpóźniej do 2030 roku – stwierdził Orpo. Podkreślił, że proces akcesyjny oparty jest oczywiście na osiągnięciach kraju, ale taki komunikat o możliwości rychłego wejścia do UE jest dla Ukraińców bardzo ważny.

Szczyt UE odbywał się dzień po tym, jak Komisja Europejska przedstawiła plan dozbrojenia UE. Składa się na to 150 mld euro unijnych pożyczek, 650 mld euro inwestycji z krajowych środków uwolnionych dzięki złagodzeniu reguł fiskalnych UE oraz lista unijnych priorytetów w obronności, w której skład wchodzi m.in. Tarcza Wschód. – Musiałem przekonywać bardzo wielu partnerów w Europie, że bezpieczeństwo Europy, NATO, całego kontynentu w dużej mierze zależy od tego, jak bezpieczna będzie granica między Europą a Rosją, Białorusią, czyli nasza polska granica – powiedział Donald Tusk w drodze na unijny szczyt, wyrażając zadowolenie z propozycji KE. – Każdy, kto był na tej lekcji w szkole podstawowej, też pamięta, ile razy płaciliśmy najwyższą cenę za to, że byliśmy sami. A dzisiaj mamy historyczną szansę, żeby bezpieczeństwo Polski stało się zadaniem dla całej Europy – stwierdził polski premier.

Czytaj więcej

Szczyt UE: Europa zapewnia o wsparciu dla Ukrainy. Bez Węgier

Euroobligacje na wojsko na razie bez szans

Polska chciałaby oczywiście, żeby ten plan dozbrojenia Europy był tylko pierwszym krokiem wzmacniania europejskiej obrony za unijne pieniądze, najlepiej nie pożyczki, ale dotacje. W tym popierają nas nie tylko państwa Europy Wschodniej, najbardziej zagrożone przez Rosję, ale też państwa południa Europy, tradycyjnie opowiadające się za tworzeniem wspólnego unijnego długu, jak Hiszpania czy Grecja. – Myślę, że musimy również poważnie przedyskutować możliwość wspólnego instrumentu pożyczkowego, który oferowałby dotacje dla państw członkowskich w celu podejmowania decyzji dotyczących inwestycji obronnych – powiedział premier Grecji Kyriakos Mitsotakis. Ale nowe euroobligacje to postulat nie do przyjęcia dla kilku państw UE, jak Niemcy czy Holandia. I podkreślił to wyraźnie holenderski premier. 

Skrajna prawica nie chce wspólnej obrony

Czytaj więcej

Europa dozbroi Ukrainę? Wątpliwości mają nie tylko Węgry

Przed szczytem przywódców tradycyjnie w Brukseli zbierały się grupy polityczne, jak chadecy, socjaliści, liberałowie, ale także skrajna prawica. Po spotkaniu premiera Węgier Viktora Orbána przywódcy współrządzącej we Włoszech Ligi Północnej Matteo Salviniego oraz liderki francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen wydano komunikat sprzeciwiający się planowi wspólnych unijnych działań na rzecz bardziej uzbrojonej UE. – Przywódcy opowiadają się za wzmocnieniem zdolności obronnych państw członkowskich w oparciu o kompetencje krajowe i zgodnie z potrzebami każdego narodu w zakresie obrony swoich granic, terytoriów i ogólnie suwerenności – napisali liderzy skrajnej prawicy.

Węgry po raz kolejny wyłamały się z jednolitego unijnego formatu  w sprawie Ukrainy. Na szczycie w czwartek deklaracja poparcia politycznego i wojskowego dla ofiar rosyjskiej agresji została przyjęta w gronie 26, a nie 27 państw UE. – To już staje się normą – mówi nieoficjalnie unijny dyplomata, przypominając podobne deklaracje w sprawie Ukrainy na poprzednich szczytach. Wołodymyr Zełenski połączył się z unijnymi przywódcami z Norwegii i poinformował o ostatnich rosyjskich atakach, o swoich kontaktach z amerykańską administracją i następnych krokach w celu osiągnięcia zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji pokojowych. – Przywódcy zgodzili się, że nie mamy obecnie do czynienia z prawdziwymi negocjacjami pokojowymi – relacjonował unijny dyplomata.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Trump twardą ręką realizuje swoją antyimigracyjną agendę
Polityka
Putin uderza z kosmosu
Polityka
Zaczyna się proces byłego prezydenta Korei Południowej. Grozi mu nawet śmierć
Polityka
Donald Trump zapowiada kolejne cła. Chodzi m.in. o smartfony
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Lider węgierskiej opozycji: Systemu Orbána nie da się zreformować. Trzeba go zlikwidować