Ministerstwo Kultury przeprowadziło jeszcze w 2024 roku kontrolę w berlińskim oddziale Instytutu Pileckiego. Chociaż wyniki audytu zostały opublikowane na stronie internetowej resortu, utajniono fragmenty dotyczące nazw projektów zakwestionowanych przez urzędników. My poznaliśmy pełną wersję raportu.
Wynika z niego, że resort podważył zasadność zorganizowania kursów dla dzieci o historii Polski, m.in. o misiu Wojtku z Armii Andersa, Januszu Korczaku, Kazimierzu Nowaku i polskim godle. Zakwestionował też wydatki na konferencję poświęconą tematyce białoruskiej, a także przyznanie stypendiów dla badaczek białoruskich i ukraińskich. Przy czym te ostatnie zbierały relacje o zbrodniach popełnionych przez Rosjan w Ukrainie w ramach projektu Polskiej Akademii Nauk. Kontrolerzy zastrzeżenia mieli też do współfinansowania przez berlińską placówkę filmu dokumentalnego „Zinema. Kino na wojnie” o rosyjskiej propagandzie historycznej w filmach fabularnych, którego autorem jest Kornij Hryciuk. Inne wątpliwości dotyczyły dodatku mieszkaniowego, dodatku funkcyjnego, a nawet niewpłacenia 0,26 euro odsetek.
Czytaj więcej
Placówka w stolicy Niemiec uniezależniła się od centrali, co nie podoba się władzom w Warszawie....
Dlaczego Ministerstwo Kultury kwestionuje projekty Instytutu Pileckiego
Dlaczego zakwestionowano projekty edukacyjne i stypendialne? Ministerstwo Kultury odpowiedziało nam (odpowiedzi nikt nie sygnował nazwiskiem), że „w wystąpieniu pokontrolnym zakwestionowano stypendia, które zostały udzielone niezgodnie z przepisem art. 3 ust. 1 ustawy oraz niezgodnie z kryteriami określonymi w rozporządzeniu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dnia 13 grudnia 2018 r. w sprawie stypendiów dla wspierania badań naukowych oraz działań edukacyjnych i kulturalnych w zakresie działalności Instytutu”.
– Zakwestionowano także umowy dotyczące prowadzenia kursów językowych dla dzieci. Zadanie to nie leżało i nie leży w kompetencjach i zadaniach Instytutu – dodało Centrum Informacyjne MKiDN. W konsekwencji resort Hanny Wróblewskiej nakazał oddziałowi Instytutu Pileckiego zwrot 43 620 euro dotacji. Przedstawiciele kierownictwa berlińskiego oddziału Instytutu mają też zakaz wypowiadania się do mediów, jednak kilka dni temu Hanna Radziejowska i Mateusz Fałkowski opublikowali w „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Gazecie Wyborczej” polemiki z zarzutami resortu kultury. Poddali krytyce argument o zarzutach wobec przyznania ok. 20 tys. euro na stypendia dla badaczy białoruskich i ukraińskich. Wskazali, iż w wystąpieniu pokontrolnym MKiDN wskazał : „z ustawy o Instytucie nie wynika wprost możliwość odnoszenia się do XXI wieku oraz dokonywania oceny aktualnych ustrojów prawnych poszczególnych państw”. „Kontrolerzy podważali sens i możliwość samego określenia Rosji i Białorusi jako państw totalitarnych. Ta kwestia to prawdziwy lejtmotyw wniosków pokontrolnych” – napisali. Wskazali, że resort nakazał zwrot pieniędzy za sześć półrocznych stypendiów, z których pięć dotyczyło XX wieku. „Były to: historia Grodna podczas sowieckiej okupacji w latach 1939–1941, historia zbrodni na białoruskich twórcach w Kuropatach w 1937 r., historia białoruskiego ruchu kobiecego w latach 20. XX wieku (Inbelkult) czy ważnego dla tożsamości białoruskiej wybitnego kompozytora (…) Mikoły Szczahłoua-Kulikowicza. Jako niezgodne z ustawą określono badania nad sowietyzacją przestrzeni publicznych miast Białorusi – o wznoszonych za czasów stalinowskich pomnikach. Jedno stypendium poświęcone zostało badaniom socjologicznym nad więźniami politycznymi w Białorusi od lat 90. XX w. do współczesności” – opisali.