Młodzi represjonowani w PRL-u będą traktowani jak pełnoprawni działacze opozycji

Jest projekt zmiany ustawy, by uczniowie represjonowani przez SB byli traktowani jak inni działacze opozycji demokratycznej. O zmianę prawa do Sejmu i Senatu zwrócił się rzecznik praw obywatelskich, zainspirowany historią Zbigniewa Czertwana, którą opisaliśmy w „Rzeczpospolitej”.

Publikacja: 09.04.2025 05:02

Młodzi represjonowani w PRL-u będą traktowani jak pełnoprawni działacze opozycji

Foto: PAP/Jerzy Undro

W Senacie powstała nowelizacja ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych. Projekt zakłada, że obejmie ona także osoby, które były poszukiwane listem gończym, oskarżone lub skazane za popełnienie przestępstwa czy wykroczeń albo wobec których sąd dla nieletnich orzekał o stosowaniu środków wychowawczych „za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowania politycznych praw człowieka w Polsce”.

Młodzi represjonowani przez SB w czasach PRL będą docenieni dzięki rzecznikowi praw obywatelskich

Senat wziął pod uwagę stanowisko rzecznika praw obywatelskich, który zwrócił się do przewodniczącej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej w Senacie oraz przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w Sejmie o wprowadzenie zmian w ustawie. Zdaniem RPO mogłoby to „przyczynić się do wzmocnienia standardów ochrony praw człowieka i budowania poczucia sprawiedliwości społecznej”.

Czytaj więcej

Wydarzenia radomskie 1976 roku ponownie trafią pod lupę śledczych

W uzasadnieniu do ustawy czytamy, że rzecznik praw obywatelskich stoi na stanowisku, że należy docenić wyjątkową postawę, jaką była działalność opozycyjna dzieci i młodzieży. „Nie ulega wątpliwości, że środki poprawcze i wychowawcze stosowane wobec osób nieletnich stanowiły dolegliwość analogiczną do sankcji karnych nakładanych na osoby pełnoletnie” – zwrócili uwagę autorzy poprawki.

Uczniowie represjonowani przez SB: O zmianę prawa od lat walczył Zbigniew Czertwan

Rzecznik inspirował się historią Zbigniewa Czertwana, którego losy opisaliśmy w maju 2023 r. w „Rzeczpospolitej”. W czasie nauki w szkole podstawowej w Sokolnikach koło Tarnobrzega kolportował on plakaty „o treści antypaństwowej”. Jego sprawą zajął się wydział ds. nieletnich sądu w Sandomierzu i orzekł nadzór rodzicielski. Postępowanie karne prowadził też przeciwko niemu Wydział Śledczy WUSW w Tarnobrzegu. Sędzia zakazała jemu i trzem kolegom podejmowania nauki w szkole średniej bliżej niż 200 km od miejsca zamieszkania. Uczęszczał zatem do szkoły pod Krakowem. W tym czasie był inwigilowany przez SB. Jego rodzice zobowiązani byli przez sąd do dostarczania raz w miesiącu sprawozdań dotyczących dziecka.

Czertwan miał też zamkniętą drogę do dalszego kształcenia. Został relegowany z wojskowej szkoły oficerskiej zaraz po przejściu rekrutacji – „jako człowiek karany za czyny antypaństwowe”. A jako dorosły nie został przyjęty do straży miejskiej i straży pożarnej. Po latach starań przyznano mu status działacza opozycji antykomunistycznej w oparciu o materiały z IPN i poświadczenie, że działał w nielegalnej Polskiej Organizacji Harcerskiej, ale jednocześnie „nie stwierdzono przesłanek nadania mu statusu osoby represjonowanej z powodów politycznych”.

Czytaj więcej

Działacze opozycji demokratycznej nie chcą być traktowani jak za rządów PiS

– Nareszcie ktoś mówi o sprawach, które wszyscy znamy, tylko udajemy, że ich nie było. Mam na myśli środowisko byłych działaczy opozycji antykomunistycznej – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Zbigniew Czertwan. Dodaje, że o poprawkę „bił się około dziesięciu lat” w interesie wszystkich „towarzyszy broni”, z którymi kiedyś wspólnie „dokuczał komunie”. – Chodzi też o tych przyjaciół, obok których grobów przechodzę, mając świadomość, że poświęcili część swojego młodego życia dla tej naszej Polski – opowiada. I zastrzega, że nie chodzi o żadne gratyfikacje. – Tutaj rzecz się zwyczajnie rozgrywa o nasz honor.

Podobnych jak on osób, na które nakładano tzw. kary wychowawcze lub poprawcze, było w latach 80. XX wieku około 315.

Przypomnijmy, że do Sejmu już kilka lat temu trafił zupełnie inny poselski projekt o zmianie tej ustawy popierany przez grupę działaczy opozycji demokratycznej w czasach PRL. Pisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej”.

W Senacie powstała nowelizacja ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych. Projekt zakłada, że obejmie ona także osoby, które były poszukiwane listem gończym, oskarżone lub skazane za popełnienie przestępstwa czy wykroczeń albo wobec których sąd dla nieletnich orzekał o stosowaniu środków wychowawczych „za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowania politycznych praw człowieka w Polsce”.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Wydarzenia radomskie 1976 roku ponownie trafią pod lupę śledczych
Polityka
Działacze opozycji demokratycznej nie chcą być traktowani jak za rządów PiS
Kraj
Dzieci stanu wojennego chcą uznania ich walki
Społeczeństwo
Byliśmy na „marszu koronacyjnym": polonez, kwiatowe opaski i „nie bać Tuska”
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Ulicami Warszawy przeszedł marsz. Nawrocki: Polacy nigdy nie oddadzą swojej wolności