Przegrane głosowanie w sprawie projektu Lewicy dekryminalizującego aborcję najlepiej pokazało sytuację w koalicji rządzącej ponad pół roku po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska. Od samego początku, w zasadzie od chwili, gdy 15 października ubiegłego roku zostały ogłoszone wstępne wyniki wyborów było oczywiste, że funkcjonowanie koalicji rządzącej będzie trudne. Jednocześnie nakładają się na to olbrzymie oczekiwania wobec nowej władzy, zwłaszcza w sprawach światopoglądowych. To wszystko sprawia, że politycy koalicji muszą odpowiedzieć sobie na kilka strategicznych pytań przed nowym sezonem politycznym.
Nie tylko aborcja
Czytaj więcej
– Wyborcy oczekują od Koalicji Obywatelskiej realizacji wielkich inwestycji dających rozwój, spełniania obietnic i rozliczenia PiS. Dlatego ucieszyła ich deklaracja Donalda Tuska o CPK. Niepokoi zaś przegrana w Sejmie w sprawie aborcji i wypuszczenie Marcina Romanowskiego – mówił w podcaście "Rzecz w tym" Marcin Duma, szef IBRIS
Lista spraw „do załatwienia” w koalicji rządzącej jest bardzo długa. To nie tylko kwestia aborcji ale też np. sprawa składki zdrowotnej, polityka mieszkaniowa, związki partnerskie, zmiany w mediach publicznych, energetyka. W niemal każdej sferze, zwłaszcza w tych wyżej wymienionych, partie tworzące koalicje mają swoje własne pomysły. Im więcej obietnic chce realizować koalicja, tym większa będzie w niej dyskusja dotycząca konkretnych zapisów legislacyjnych.
Do tej pory Sejmu chwalił kilka projektów (a prezydent podpisał), które zmieniają życie ludzi w Polsce. To finansowanie procedury in vitro, podwyżki dla budżetówki czy projekt „Aktywny Rodzic” (czyli babciowe) zapowiadane przez KO jeszcze w kampanii wyborczej. Ale oczekiwania są większe, więc pytanie, czy za tym pójdą kolejne — już w drugiej połowie roku. Wyborcy, zwłaszcza KO oczekują też rozliczeń - w tym tygodniu koalicja rządząca poniosła taktyczną porażkę w tej sferze — chodzi oczywiście o Marcina Romanowskiego i jego podwójny immunitet.