W ostatnich latach karierę w świecie biznesu zrobił wojskowy termin VUCA, określający konieczność działania w warunkach dużej zmienności, złożoności, niepewności i niejednoznaczności, które wymagają ciągłej analizy otoczenia i szybkiej reakcji na zmiany w otoczeniu. Bo po wybuchu pandemii Covid-19, a zaraz potem wojny na Ukrainie, gdy kryzys energetyczny wraz z inflacją podkopały znaczącą część unijnej gospodarki, coraz trudniej o pewność i przewidywalność. Również w regulacjach i to nawet tych, które do niedawna wydawały się niepodważalnym fundamentem mocno promowanej w Brukseli zrównoważonej, zielonej transformacji Europy.

Do opisu działań unijnych regulatorów dobrze pasuje syndrom gotującej się żaby, która – stopniowo podgrzewana – znosi coraz wyższą temperaturę, ale wrzucona do gorącej wody szybko z niej wyskakuje. Tą żabą były ostatnio firmy, którym w rzeczywistości zmienionej przez całą serię kryzysów zagroził wrzątek w postaci podnoszonej coraz wyżej poprzeczki wymagań regulacyjnych.

Wprawdzie wspierające zrównoważony rozwój dyrektywy CSRD i CSDDD nie pojawiły się nagle, lecz eksperci zgodnie zwracali uwagę, że przepisy dotyczące raportowania, na czele ze standardami ESRS, opracowano i wdrażano w dużym pośpiechu. Nie dając spółkom wiele czasu na wdrożenie, a nawet na zrozumienie potrzeby nowych wymagań. Wiele firm mogło się więc poczuć, jak żaba we wrzątku, szczególnie, że dla sporej części przedsiębiorców raportowanie ESG to biurokratyczny wymysł urzędników UE, który utrudnia im biznes w i tak bardzo trudnych warunkach. Efektem tych nastrojów był silny opór i presja na Komisję Europejską, która dołączyła do narastającej na świecie deregulacyjnej fali. I to duchu VUCA, zwiększając niepewność i chaos.

Nie dziwię się obawom NGO, czy aby KE nie popłynie na fali deregulacji za daleko. Tym bardziej że żabą wrzucaną do wrzątku mogą się poczuć kolejne grupy, w tym konsumenci, których dotkną kolejne podwyżki cen energii i ograniczenia. Tymczasem, jak dowodzą ostatnie badania, maleje w nas gotowość do wyrzeczeń w imię zrównoważonego rozwoju czy ochrony klimatu. I bez ograniczenia VUCA nie będzie łatwo to zmienić.