Piotr Szymaniak: Jak rząd pozbawił się legitymacji do przywracania praworządności

Jeśli jedną ręką władza zamierza dobić sądownictwo weryfikacją statusu jednej trzeciej sędziów z powodu wadliwego procesu powołania, a drugą macha na pociągnięcie do odpowiedzialności osoby podejrzewanej o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, to chyba coś jest nie tak.

Publikacja: 13.01.2025 17:15

Premier Donald Tusk (L) i minister sprawiedliwości Adam Bodnar (P) podczas posiedzenia rządu w KPRM

Premier Donald Tusk (L) i minister sprawiedliwości Adam Bodnar (P) podczas posiedzenia rządu w KPRM w Warszawie

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Jak wiadomo w dyplomacji ważne są gesty i symbole, a politykę międzynarodową w sposób zamierzony czy nie, uprawia się tak na użytek zewnętrzny, jak i wewnętrzny. Samozaoranie, czy jak kto woli samoupokorzenie, jakiego pospołu dokonali prezydent i premier w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Beniamina Netanjahu podczas jego hipotetycznej wizyty w ramach obchodów 80. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, nie tylko obnażyło fasadowość działań Polski jako elementu międzynarodowego systemu wymiaru sprawiedliwości. Deklaracja jednoznacznie odczytywana jako zapowiedź uchylenia się od zobowiązań traktatowych wobec Międzynarodowego Trybunału Karnego poprzez zignorowanie nakazu aresztowania premiera Izraela, który – co warto podkreślić – wcale się do nas nie wybierał, jednocześnie pozbawia rząd Donalda Tuska jakiekolwiek mandatu do tzw. przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości (cokolwiek by ten termin po czwartkowej uchwale rządu teraz miał znaczyć).

Czytaj więcej

W uchwale rządu nie ma nazwiska Netanjahu. To szansa na uniknięcie kompromitacji

Rząd Donalda Tuska przywiązuje wielką wagę do decyzji europejskich Trybunałów. A co z Międzynarodowym Trybunałem Karnym?

Wszak konieczność dokonania reformy Krajowej Rady Sądownictwa i weryfikacji czy też zatwierdzenia statusu mianowanych po 2018 r. sędziów tłumaczona jest przecież potrzebą doprowadzenia do stanu zgodności z konstytucją i wykonania wyroków europejskich Trybunałów. Mowa o Trybunale Sprawiedliwości UE oraz Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Ten imperatyw nagle osłabł, jeśli chodzi o wykonywanie decyzji Międzynarodowego Trybunału Karnego, mimo iż jeszcze miesiąc temu Maria Ejchart, wiceminister sprawiedliwości, uroczyście podpisywała umowę między Polską a MTK o wykonywaniu wyroków.

Czytaj więcej

Dlaczego sprawą Netanjahu zaszkodziliśmy sobie na dekady?

Oczywiście wynika to z tego, że jako kraj z powodów czysto politycznych, a nie prawnych, znów postanowiliśmy okazać podporządkowanie wobec Stanów Zjednoczonych. Widać rząd uznał, że racja stanu wymaga, by stanąć – ze strachu czy też kalkulacji – w szeregu krajów, które MTK ignorują. Z tym że raczej nie dołączyliśmy tym samym do klubu mocarstw, takich jak USA, Rosja czy Chiny, lecz raczej – z całym szacunkiem – do Mongolii lub krajów afrykańskich. Zdaję sobie sprawę, że Polska w koncercie mocarstw tańczy tak jak jej silniejsi zagrają. Nie mając dostępu do zakulisowej wiedzy, mogę mieć tylko nadzieję, że z perspektywy czysto merkantylnej ta kompromitacja może nam się kiedyś jakoś opłaci.

Czytaj więcej

Gwarancje dla premiera Netanjahu? „Naruszałyby Statut Rzymski”

Wiem natomiast, że na krajowym podwórku, a dokładnie na odcinku sprawiedliwość, rząd stracił moralne prawo do przywracania praworządności. Jeśli bowiem jedną ręką - będącemu w stanie przedagonalnym sądownictwu – władza zamierza fundować kolejne perturbacje związane z weryfikacją statusu jednej trzeciej sędziów z powodu wadliwego powołania, a drugą chce machnąć na pociągnięcie do odpowiedzialności osoby podejrzewanej o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości, to chyba coś jest nie tak.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powiedział w TVP Info, że rocznica wyzwolenia obozu powinna być uczczona godnie, jak na to zasługuje pamięć o ofiarach, i biorąc pod uwagę te szczególne okoliczności rząd ma prawo wydać takie stanowisko. „Oczywiście może się zdarzyć, że Polska będzie za to krytykowana, ale to jest ważenie różnych dóbr” – stwierdził.

Nie wiem, jak się ma umożliwienie uczestnictwa w obchodach osoby, która dla MTK jest potencjalnym zbrodniarzem wojennym, do godnego uczczenia ofiar nazistów, ale zostawmy to na boku i kontynuujmy ważenie wartości. W końcu nie widzę powodu, by robić to tylko na potrzeby międzynarodowe.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Wyjątkowa jednomyślność Dudy i Tuska w sprawie Netanjahu

Ludobójstwo a karne przeniesienie sędziego do innego wydziału

Zgodnie z rzymskim statutem jurysdykcji MTK podlegają takie „błahostki”, jak zbrodnie ludobójstwa, przeciwko ludzkości, wojenne oraz agresji. Czyli najpoważniejsze, jakie sobie można wyobrazić. Choćby nie wiem, jak się starać, trudno odszukać w tym traktacie zbrodni w postaci braku zapewnienia prawa do sądu ustanowionego ustawą, zbrodni podarcia projektu uchwały sądu, zbrodni karnego przeniesienie sędziego do innego wydziału i wielu innych „zbrodni”, których ścigania wymaga praworządność. Nie chcę umniejszać wagi grzechów poprzedników, które doprowadziły do dewastacji Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa czy Sądu Najwyższego. Ale przywracając rzeczom właściwą miarę, nie są to „zbrodnie”, które można choćby wymienić w jednym zdaniu z tym, co Palestyńczycy zrobili Żydom 7 października, a Żydzi Palestyńczykom w odpowiedzi w Gazie.

Czytaj więcej

Jak wygląda procedura dostarczania poszukiwanych przez MTK. Wyjaśniamy

Jak wiadomo w dyplomacji ważne są gesty i symbole, a politykę międzynarodową w sposób zamierzony czy nie, uprawia się tak na użytek zewnętrzny, jak i wewnętrzny. Samozaoranie, czy jak kto woli samoupokorzenie, jakiego pospołu dokonali prezydent i premier w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Beniamina Netanjahu podczas jego hipotetycznej wizyty w ramach obchodów 80. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, nie tylko obnażyło fasadowość działań Polski jako elementu międzynarodowego systemu wymiaru sprawiedliwości. Deklaracja jednoznacznie odczytywana jako zapowiedź uchylenia się od zobowiązań traktatowych wobec Międzynarodowego Trybunału Karnego poprzez zignorowanie nakazu aresztowania premiera Izraela, który – co warto podkreślić – wcale się do nas nie wybierał, jednocześnie pozbawia rząd Donalda Tuska jakiekolwiek mandatu do tzw. przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości (cokolwiek by ten termin po czwartkowej uchwale rządu teraz miał znaczyć).

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Opinie Prawne
Marcin Chałupka: Kłopotliwa "alienacja rodzicielska". Nie ma terminu, nie ma problemu?
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Sytuacja w USA wpłynie na klimat inwestycji zagranicznych
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Anarchia prawna zniszczy Polskę szybciej, niż zniszczyła Rzeczpospolitą szlachecką
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Domański do Marciniaka, Marciniak do Domańskiego, a wybory za pasem
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Domański odbił piłeczkę, która może już do niego nie wrócić