Potężny kryzys wizerunkowy, który podważył wiarygodność Polski jako kraju szanującego zobowiązania międzynarodowe i dążącego do ścigania sprawców zbrodni wojennych, został wywołany przez list prezydenta Andrzeja Dudy apelującego o umożliwienie udziału w obchodach wyzwolenia obozu koncentracyjnego premierowi Izraela Beniaminowi Netanjahu. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał wobec Netanjahu nakaz aresztowania (a także Joawa Galanta, byłego ministra obrony i Mohammeda Diaba Ibrahima Al-Masriego, dowódcy palestyńskich Brygad Al-Kassam) w listopadzie ub. roku.
Czytaj więcej
Od chwili wydania nakazu aresztowania przez haski Trybunał, premiera Izraela Beniamina Netanjahu w Polsce nie chroni ani immunitet dyplomatyczny, ani Służba Ochrony Państwa.
Immunitet dla Beniamina Netanjahu? Co zapisał rząd Donalda Tuska w swojej uchwale
W odpowiedzi w ostatni czwartek Rada Ministrów przyjęła uchwałę, w której oświadcza, iż rząd „zapewni wolny i bezpieczny dostęp i udział w tych obchodach najwyższym przedstawicielom Państwa Izrael”.
– Doszło do sytuacji skandalicznej, wręcz katastrofy. Została ona jednoznacznie odczytana, również przez sam MTK, jako zaprzeczenie możliwości wykonania nakazu aresztowania i obiecanie ochrony osobie ściganej przez Trybunał. Mimo, że ani w jednym, ani w drugim piśmie nie padło żadne nazwisko. Jak się możemy domagać ścigania innych zbrodniarzy oskarżanych o najpoważniejsze zbrodnie międzynarodowe, w szczególności popełnione w Ukrainie, jeśli osobom ściganym przez MTK obiecujemy zapewnić bezpieczeństwo? Jak Polska może twierdzić, że dąży do zapobiegania popełnianiu i ścigania najpoważniejszych zbrodni międzynarodowych, jeśli rząd komunikuje, że nie zamierza uznawać swoich zobowiązań międzynarodowych wynikających ze Statutu Rzymskiego? – komentuje prof. Hanna Kuczyńska z Instytutu Nauk Prawnych PAN.
Czytaj więcej
Niewykonanie obowiązku aresztowania osoby objętej nakazem aresztowania MTK, choć jest teoretycznie możliwe, to może być uznane za złamanie Statutu Rzymskiego, a nawet prawa unijnego.