Aktualizacja: 16.11.2024 08:46 Publikacja: 04.09.2024 14:18
Premier Donald Tusk
Foto: PAP/Tomasz Gzell
Kryzys związany z Sądem Najwyższym, wywołany sporem o tymczasowe kierowanie Izbą Pracy SN, to nic innego jak eskalacja konfliktu, który toczy się wewnątrz tej instytucji od blisko siedmiu lat. Konfliktu, który na co dzień nie jest widoczny dla opinii publicznej, ale jest bardzo głęboki i właściwie nierozwiązywalny konwencjonalnymi środkami. Dziś konflikt ten z ogromną siłą wybija na powierzchnię.
Chęć osiągnięcia sukcesu za wszelką cenę nie powinna przeważać nad racjonalnością działań prokuratury. Może być to bowiem kosztowne dla oskarżonych i podatników oraz nie mieć nic wspólnego ze sprawiedliwością.
Pierwsze deregulacje próbował robić Ronald Reagan. Donald Trump też już raz próbował. Jego dekret z 2017 roku wymagał, aby każda agencja planująca ogłoszenie nowych regulacji proponowała uchylenie co najmniej dwóch wcześniejszych. Jak pójdzie tym razem Elonowi Muskowi?
Po kryzysie w sądach i prokuraturze przyszedł czas na policję. Lekiem na zapaść kadrową ma być obniżanie standardów przyjmowania do służby. Czy dobrze na tym wyjdziemy?
Jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości cywilizacyjnej niż w latach 90. Zaostrzające się starcie kulturowe sprawiło, że o powrocie do kompromisu aborcyjnego można zapomnieć.
Samochód elektryczny znakomicie współpracuje z instalacją fotowoltaiczną, a uzupełnianie energii w akumulatorze przy pomocy domowych ładowarek jest nie tylko wygodne i tanie, ale też ekologiczne i przewidywalne.
W 2024 roku obywatele RP mieli aż za wiele okazji aby nabrać przekonania, że nad Wisłą sędziowie nie zawsze są sędziami, a prawo jest chaosem i „po prostu” przymusem danej władzy politycznej. I że nic stabilnego nie da się z tym zrobić. Spójrzmy wreszcie obywatelom w oczy mówiąc o prawie, wyjdźmy poza doraźne spory o praworządność (oczywiście jak najbardziej zrozumiałe), by ujrzeć całość obecnej ale i przeszłej kondycji Polski XXI, a w tym tak ważnego prawa. Inaczej takie czy inne rozwiązania będą pogłębiały zasadne w tym przypadku odczuwanie sytuacji bez nadziei.
„Od 2020 roku czasy się zmieniły. Dziś to my jesteśmy u władzy. Emocja anty-PiS nie wystarczy do wygrania wyborów, które zapewne rozstrzygną się w drugiej turze. Do zwycięstwa będziemy potrzebowali kandydata łączącego wrażliwości zarówno liberalne, jak i konserwatywne” – podkreśla Radosław Sikorski, przekonując członków KO, że to on będzie najbardziej odpowiednim kandydatem na prezydenta.
„Kto Pani/Pana zdaniem wygra prawybory prezydenckie organizowane przez Koalicję Obywatelską?” - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu przeprowadzonego przez SW Research.
Im więcej problemów miała reprezentacja przed meczem w Porto, tym więcej robiłem sobie nadziei.
Biskup elbląski Jacek Jezierski złożył na ręce papieża Franciszka rezygnację z pełnionego urzędu. Duchowny 23 grudnia będzie obchodził swoje 75. urodziny.
Zaraz po wyborach prezydenckich w USA kontrowersyjny miliarder wrócił do walki z OpenAI, twórcą ChatGPT. Niespodziewanie wrócił z pozwem, rozszerzając go o dodatkowe zarzuty. Mówi o „faktycznej fuzji z Microsoftem” i szantażowaniu inwestorów.
W prawyborach w Koalicji Obywatelskiej powinniśmy wybrać tego kandydata, który w drugiej turze przyciągnie więcej wyborców na prawo od nas. I tym, kto może to zrobić, nie jest Rafał – powiedział na antenie Polsat News minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Minister Sprawiedliwości powołał Jacka Gołaczyńskiego, sędziego Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, do pełnienia funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, na okres sześciu lat. Akt powołania został podpisany 15 listopada 2024 r.
Reprezentacja Polski awansowała do ćwierćfinału Billie Jean King Cup. Pierwszy punkt po niezwykłym meczu wywalczyła Magda Linette. Kropkę nad i - choć też nie bez trudności - postawiła Iga Świątek.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas