A więc wracamy do zdrady?
Trzeba pamiętać, że winą jest już stworzenie pozorów zdrady, nawet gdyby do fizycznej zdrady nie doszło. Dlatego taka relacja, choćby nieintymna, może stanowić powód rozwodu z winy małżonka.
Technika pojawia się pewnie podczas zbierania dowodów do rozwodu, szczególnie przy orzekaniu o winie?
Od kilku lat bardzo często pojawia się elektroniczny materiał dowodowy: zdjęcia z Facebooka, wymiana komentarzy, a nawet przechwycona korespondencja z trzecią osobą. Dostęp do internetu ułatwił nawiązanie pozamałżeńskich relacji, ale dał broń współmałżonkom, którzy zdradę odkryli i mogą ją w ten sam sposób przed sądem udowodnić.
A zbiera się dowody na wszelki wypadek?
Zdarza się, że materiał taki zbierany jest na wszelki wypadek, kiedy małżonek na etapie pozyskiwania dowodów nie wie jeszcze, czy będzie domagał się rozwodu z orzekaniem o winie, ale chce mieć asa w rękawie. Taki materiał nie musi być zresztą wykorzystany w sądzie, ale może służyć do wynegocjowania innych korzyści, np. przy podziale majątku.
Jaką sprawę zapamięta pani na całe życie?
Rozwodziłam klientkę, której mąż był o nią tak chorobliwie zazdrosny, że nie pozwalał jej chodzić do pracy w spódnicy do kolan, mimo że to był uniform służbowy, a gdy żona wyjeżdżała na szkolenie, dzwonił do niej co kilkadziesiąt minut i kazał jej włączać telewizor na określonych kanałach, które sam w domu w tej samej sekundzie oglądał, sprawdzając, czy jest w pokoju hotelowym i czy nie poszła na zabawę integracyjną.
Da się niewiernego małżonka upilnować?
Opowiem inną autentyczną historię. Żona przyłapała męża z kochanką w pokoju hotelowym nad morzem. Mąż nie chciał jej wpuścić i ona przez całą noc siedziała pod drzwiami ich pokoju. Rano na korytarzu zobaczyła brata swojego męża, który udawał, że przyjechał nad morze ze swoją dziewczyną i bratem, ale rozdzielili się wieczorem i on został sam na całonocnej zabawie na plaży, a jego brat wraz z jego dziewczyną wrócili do pokoju i są za wspomnianymi drzwiami. W toku sprawy udowodniłyśmy, że szwagier przyjechał do hotelu nad ranem, wezwany przez brata, a dziewczyna w pokoju hotelowym romansowała z jej mężem już od pewnego czasu.
To są trudne sprawy na tle innych?
Dla rozwodzącego się małżonka postępowanie rozwodowe to jego życiowa sprawa, najważniejsza i najtrudniejsza. Jak pokazują badania, rozwód to jedno z najbardziej traumatycznych zdarzeń w życiu. Dlatego sprawy o rozwód są dla małżonków tak bardzo stresujące. Prawie dla każdego rozwodzącego się rozpad rodziny to życiowa porażka, zwłaszcza gdy ze związku pochodzą małoletnie dzieci, którym odbiera się możliwość życia w pełnej rodzinie. W tym upatruję trudności w prowadzeniu tych spraw – w emocjach.
A jak można chronić dzieci?
Dużo zależy od mądrości życiowej rozwodzących się małżonków. Myślę, że każde dziecko chciałoby się wychowywać w pełnej i zgodnej rodzinie. Dlatego rozwód jest dla dzieci na ogół smutnym i trudnym przeżyciem. Rodzice powinni pomóc dziecku przejść przez ten ciężki czas, będąc wsparciem, zapewniając poczucie bezpieczeństwa oraz wyjaśniając, że to im jako dorosłym nie wyszło, ale nie dotyczy to dziecka, że to nie jego wina. Powinni deklarować swoją miłość oraz zapewniać, że tę miłość dziecko ma od obojga rodziców. Obserwuję, że największe problemy są z dziećmi wciąganymi przez rodziców w konflikt, stawiane przed wyborami, których nie powinny dokonywać. Dla rodziców priorytetem powinno być wyłączenie dzieci z konfliktu. Gdy dziecko widzi, że rodzice się rozstają, ale oboje się szanują, nie ograniczają się nawzajem w wykonywaniu praw czy kontaktów, są zgodni w kwestiach wychowawczych, łatwiej mu przeżyć ich rozwód. Dziecko musi mieć poczucie, że rodzice rozstają się ze sobą, a nie z nim. Gdy jednak przedkładają swoje interesy nad dobro dzieci, wciągają je w konflikt, manipulują, może to się dla wszystkich źle skończyć.
Czy dzieci odgrywają jakąś rolę tonującą w sprawach rozwodowych?
Kiedy dla rozwodzących się rodziców autentycznie najważniejsze jest dobro dziecka, myśl o tym może tonować konflikty, spory i być podwaliną pod wypracowanie wspólnego stanowiska we wszystkich kwestiach, które trzeba uregulować w sprawie rozwodowej. To jednak wymaga dojrzałości i mądrości życiowej, oddzielenia urazów i żalu do współmałżonka od spraw dotyczących dzieci. Nie każdemu się to udaje.
Jeśli dzieci już dorosły, rozwód jest łatwiejszy?
Gdy dzieci są pełnoletnie, rozwód bezpośrednio ich nie dotyczy, ponieważ sąd w wyroku rozwodowym orzeka o władzy rodzicielskiej, kontaktach i alimentach tylko wobec dzieci małoletnich. Dzięki temu często te pełnoletnie są w łatwiejszej sytuacji. ©?
Monika Małecka-Mroziewska jest adwokatem z Poznania, zajmuje się m.in. rozwodami