Tuż przed wybuchem wojny w Ukrainie właściciel grupy Wagnera, oskarżanej już wtedy o zbrodnie wojenne i objętej zachodnimi sankcjami, wynajął renomowaną brytyjską kancelarię, by wytoczyć pozew brytyjskiemu dziennikarzowi opisującemu kulisy działania najemników Putina. Mieszkający w Petersburgu Jewgienij Prigożyn zręcznie wykorzystał brytyjski system prawny, aby zamrozić nieprzychylne media, oskarżając je o zniesławienie. Postępowanie prawne w tej sprawie kosztowało Eliota Higginsa – założyciela serwisu Bellingcat – ponad 70 tys. funtów, gdyż usługi prawne na Wyspach są bardzo drogie.
Czytaj więcej
W kwietniu 2024 roku weszła w życie unijna Dyrektywa anty-SLAPPowa, która jest odpowiedzią na zjawisko pozywania dziennikarzy, aktywistów czy naukowców za krytykę osób wpływowych czy nagłaśnianie nadużyć władzy. Kraje członkowskie, w tym Polska, mają obecnie dwa lata na jej implementację do swoich systemów prawnych. Jednak samo wdrożenie dyrektywy do polskiego prawodawstwa nie wystarczy. My, dziennikarze, wydawcy, przedstawiciele i przedstawicielki organizacji pozarządowych, grup aktywistycznych, środowiska akademickiego i naukowego podkreślamy, że do efektywnego zajęcia się problemem SLAPPów potrzebna jest gruntowna rewizja polskiego prawa i przyjęcie ambitnych rozwiązań, które wykraczają poza minimalne wytyczne Dyrektywy.
Kremlowskie praktyki
W ślad za Prigożynem poszli inni oligarchowie i ludzie Kremla, stawiając brytyjskie redakcje pod presją gróźb kosztownych procesów, próbując sparaliżować tym samym wolną debatę w najgorętszym czasie agresji na Ukrainę, gdy trwała dyskusja o sankcjach na Rosję.
To jaskrawy przykład stosowania tzw. SLAPP-ów, czyli strategicznych pozwów przeciwko krytykom, które mają na celu blokowanie debaty publicznej przez wykorzystanie większego potencjału władzy lub pieniędzy. Po tych zdarzeniach Agencja Regulacji Solicitorów zapowiedziała wszczynanie postępowań dyscyplinarnych przeciw pełnomocnikom za udział w tzw. SLAPP-ach.
Czytaj więcej
Obowiązek wdrożenia dyrektywy jest idealnym pretekstem do analizy i rewizji istniejących instytucji, które zagrażają wolności słowa w Polsce.