Łukasz Guza: Konsultacje publiczne, czyli test dla demokracji

Nigdy nie mieliśmy problemów z walczeniem o wolność, organizowaniem oporu wobec ucisku, ale z mozolną pracą nad demokratycznymi standardami bywało już nad Wisłą gorzej. Być może właśnie się to zmienia.

Publikacja: 03.04.2025 04:51

Łukasz Guza: Konsultacje publiczne, czyli test dla demokracji

Warszawa, 25.04.2024. Kopuła Sali Posiedzeń Sejmu

Foto: Leszek Szymański/PAP

Czy konsultacje społeczne to w ogóle jest temat na główny komentarz w „Rz”? Przecież one są jak przepisy bhp – niby bardzo ważne, niby trzeba ich dopilnować, ale w praktyce mało kogo obchodzą. I jak mają wytrzymać konkurencję z tak chwytliwymi publicystycznie tematami, jak kłótnia Jarosława Kaczyńskiego i Romana Giertycha w Sejmie albo kolejne bon moty Sławomira Mentzena?

Czytaj więcej

Obywatelskie e-konsultacje ustaw się sprawdziły? Znamy dane

Konsultacje publiczne. Wokół kryzys demokracji, a w Polsce zwiększa się świadomość obywatelska

Jest jednak powód, dla którego warto poświęcić konsultacjom nieco czasu. Są bowiem prawdziwym papierkiem lakmusowym demokracji. Nie tej dosłownej, ateńskiej niemalże, czyli rozumianej jako rządy większości, tylko demokracji dojrzałej, którą mierzy się tym, czy władza słucha, co mają do powiedzenia obywatele, a ci ostatni czują odpowiedzialność za kraj, w którym żyją, i chcą aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym. Z tej perspektywy informacja, że w ramach obywatelskich e-konsultacji zgłoszono aż 26 tys. opinii do tworzonych aktów prawnych, to najlepsza – od dłuższego czasu – wiadomość dla demokracji. W szczególności, że w kontekście międzynarodowym słyszeliśmy w ostatnich miesiącach o kryzysie wolności, wzmacniających się tendencjach autorytarnych, nieprzestrzeganiu zasady trójpodziału władzy, i to w krajach będących kolebką demokracji konstytucyjnej.

Tymczasem w Polsce, kraju – delikatnie mówiąc – średnio kojarzonym ze świadomością obywatelską, tysiące obywateli uznały jednak, że chcą zabrać głos w sprawie tworzenia prawa, które będzie ich dotyczyć. Nigdy nie mieliśmy problemów z walczeniem o wolność, organizowaniem oporu wobec ucisku, ale z codzienną, mozolną pracą nad demokratycznymi standardami bywało już nad Wisłą gorzej. Być może właśnie się to zmienia.

Konsultacje publiczne, czyli dialog społeczny. Brakuje negocjacji na linii rząd–przedsiębiorcy–związki zawodowe

W tej beczce miodu jest też jednak sporo dziegciu. Tak jak dane o e-konsultacjach napawają optymizmem, tak wciąż problemem pozostaje dialog na linii rząd–pracodawcy–związki zawodowe. Rada Dialogu Społecznego, która miała być ważnym forum trójstronnych konsultacji, nie spełniła oczekiwań. Rządzący nie traktują jej odpowiednio poważnie, a i sami partnerzy społeczni – pracodawcy i związkowcy – nie potrafili uczynić z niej platformy, której głos się liczy, a władza nie może jej ignorować. Ta zła kondycja RDS świadczy o kryzysie demokracji w sensie ustrojowym: władza wykonawcza coraz częściej przejmuje rolę pozostałych, sama „wie, co jest dobre dla państwa”. Zespół Rafała Brzoski, który przedstawił postulaty likwidacji wielu barier dla biznesu i obywateli, to w pewnym sensie światełko w tunelu, ale deregulacja, choćby bardzo szeroko ujęta i uzasadniona, nie zastąpi rzeczowych negocjacji w pilnych dla państwa sprawach – podatków, systemu emerytalnego, warunków płacowych, polityki społecznej.

My, czwarta władza, możemy rządzącym tylko podpowiadać, co skrupulatnie czynimy, np. poprzez Radę Legislacyjną „Rz”.

Czy konsultacje społeczne to w ogóle jest temat na główny komentarz w „Rz”? Przecież one są jak przepisy bhp – niby bardzo ważne, niby trzeba ich dopilnować, ale w praktyce mało kogo obchodzą. I jak mają wytrzymać konkurencję z tak chwytliwymi publicystycznie tematami, jak kłótnia Jarosława Kaczyńskiego i Romana Giertycha w Sejmie albo kolejne bon moty Sławomira Mentzena?

Konsultacje publiczne. Wokół kryzys demokracji, a w Polsce zwiększa się świadomość obywatelska

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Krzysztof Nędzyński: Deregulacja to nie tylko zmiana przepisów
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czego wiewiórki nie powiedziały premierowi
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Fabryki broni zatopione w biurokratycznym państwie
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Spóźniona egzekucja „rzeźnika” Zbigniewa Ziobry
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Prawne
Pietryga: Składka zdrowotna. Test zdany, ale schody dopiero się zaczną