Oficjalnie wszystko było z góry zaplanowane, a drugiego takiego negocjatora jak Donald Trump na świecie nie ma.
– Zwróciło się do nas ponad 75 państw. Chcą z nami negocjować. Tylko Chiny wykazały brak szacunku dla Stanów Zjednoczonych, wprowadzając symetryczne cła. Dlatego zostały ukarane – tłumaczył prezydent w środę późnym wieczorem czasu warszawskiego decyzję o zawieszeniu na 90 dni nadzwyczajnych ceł dla niemal całego świata i jednocześnie podnosząc do 125 proc. opłat pobieranych od importu z ChRL.
Prawda jest jednak inna.
Dlaczego Donald Trump zmienił zdanie w sprawie ceł?
– To jest kapitulacja Trumpa przed rynkami finansowymi. Podnosząc cła w wymianie z Chinami, prezydent zdołał jedynie uratować twarz – uważa Andy Brenner z domu maklerskiego NatAlliance Securities cytowany przez „Financial Timesa”.
Amerykański przywódca wprowadził w osłupienie świat 2 kwietnia, ogłaszając „dzień wyzwolenia” od rzekomego wykorzystywania Stanów przez ich partnerów handlowych przez dziesięciolecia. Wytrzymał jednak w tym postanowieniu ledwie tydzień.