Co z umową USA i Ukrainy ws. minerałów? „Antagonistyczna atmosfera”

Kolejne spotkanie Stanów Zjednoczonych i Ukrainy w sprawie umowy surowcowej nie przyniosło przełomu – podaje agencja Reutera.

Publikacja: 12.04.2025 09:25

Co z umową USA i Ukrainy ws. minerałów? „Antagonistyczna atmosfera”

Foto: REUTERS/Brian Snyder

adm

Ukraina odrzuciła pierwotną wersję umowy, która miała umożliwić USA dostęp do ok. 50 proc. zysków z posiadanych przez Ukrainę surowców, takich jak m.in. metale ziem rzadkich, ale też lit czy grafit. Wołodymyr Zełenski mówił, że nie podpisał przywiezionego mu przez sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta dokumentu, gdyż „nie może sprzedać kraju”. Umowa w zamian za surowce warte setki miliardów dolarów (mówiło się o ok. 500 mld dolarów) nie dawała Ukrainie żadnych gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA. 

Teraz pojawiły się nowe informacje dotyczące negocjacji w tej sprawie. 

Umowa USA i Ukrainy ws. minerałów. „Perspektywy przełomu w negocjacjach pozostają nikłe” 

Jak podaje agencja Reutera, choć 11 kwietnia urzędnicy USA i Ukrainy spotkali się w sprawie proponowanej przez Stany Zjednoczone umowy dotyczącej ukraińskich zasobów mineralnych, perspektywy przełomu w negocjacjach wciąż pozostają nikłe. Agencja zwróciła również uwagę na  „antagonistyczną” atmosferę spotkania.

Obecna propozycja administracji Donalda Trumpa – według źródeł Reutera – ma być „bardziej rozbudowana” niż jej poprzednia wersja. Rozmówca agencji stwierdził także, że „negocjacje są niemal wrogie”, a żądania Waszyngtonu – „maksymalistyczne”. 

Doniesienia wskazują, że nowy projekt dałby Stanom Zjednoczonym uprzywilejowany dostęp do złóż mineralnych Ukrainy i wymagałby od Kijowa umieszczenia we wspólnym funduszu inwestycyjnym wszystkich dochodów z eksploatacji zasobów naturalnych przez ukraińskie państwo i firmy prywatne. Jednocześnie dokument ma nie zapewniać jednak gwarancji bezpieczeństwa USA dla Ukrainy. A tego domaga się prezydent Wołodymyr Zełenski. 

Czytaj więcej

Umowy USA-Ukraina nie ma, a Rosja oferuje swoje metale ziem rzadkich

Agencja Reutera zauważa, że nowością związaną z umową był postulat USA dotyczący przejęcia przez władze Stanów Zjednoczonych kontroli nad gazociągiem transportującym rosyjski surowiec przez Ukrainę do Europy.

Rzecznik departamentu skarbu USA potwierdził, że 11 kwietnia doszło do rozmowy między USA i Ukrainą. Jak zaznaczył, była ona „techniczna”.

Wcześniej prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że umowa dotycząca minerałów powinna być korzystna dla obu krajów i może być ustrukturyzowana w sposób, który pomoże zmodernizować Ukrainę. Podkreślał również, że jego kraj nie zaakceptuje umowy, która zagroziłaby jej przystąpieniu do Unii Europejskiej.

Trump chce od Ukrainy metali ziem rzadkich

Donald Trump chce, by Ukraina dostarczała Stanom Zjednoczonym swoje surowce – między innymi metale ziem rzadkich. Wołodymyr Zełenski zaznacza, że jego kraj nie chce zupełnie oddać USA swoich zasobów, jednak proponuje partnerstwo, dzięki którym oba kraje będą mogły się rozwijać. Jak twierdzi, to Amerykanie pomogli Ukrainie najwięcej, więc powinni zarobić najwięcej i mieć w tej sprawie pierwszeństwo. Jako że aktualnie największym dostawcą metali ziem rzadkich są Chiny, a USA chce mniejszej zależności od dostaw z tego kraju, przekazanie surowców z Ukrainy jest pożądanym rozwiązaniem dla Waszyngtonu.

Ukraina 24 lutego odrzuciła pierwotną wersję umowy, która miała umożliwić USA dostęp do ok. 50 proc. zysków z posiadanych przez Ukrainę surowców. Zełenski mówił, że nie podpisał przywiezionej mu przez sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta umowy, ponieważ „nie może sprzedać kraju”. Umowa w zamian za surowce warte setki miliardów dolarów (mówiło się o ok. 500 mld dolarów) nie dawała Ukrainie żadnych gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA. Ukraina odrzuciła także drugą wersję umowy, której treść przedstawił „The New York Times”. Jej zapisy były jeszcze mniej korzystne dla Ukrainy – Kijów miał na jej mocy zrzec się przychodów ze sprzedaży minerałów, ropy i gazu, a także zysków z portów i innej infrastruktury, które trafiałyby na specjalny fundusz do czasu, aż zgromadziłoby się w ramach tego funduszu 500 mld dolarów, których USA oczekują od Ukrainy jako rekompensaty za udzieloną jej pomoc. 

Czytaj więcej

USA wycofują się z umowy o minerałach? Chcą przejąć ukraińskie elektrownie jądrowe

Do tej pory umowa ws. ukraińskich surowców nie doszła do skutku – choć o sprawie Trump z Zełenskim mieli rozmawiać już podczas lutowego spotkania w Białym Domu, to ostatecznie zakończyło się ono kłótnią między politykami. 4 marca agencja Reutera – powołując się na anonimowych ukraińskich urzędników zaznajomionych ze sprawą – informowała, że Ukraina i USA przygotowują się do sfinalizowania umowy o wydobyciu surowców mineralnych. Przełomu w rozmowach jednak na razie nie widać. 

Metalami ziem rzadkich nazywa się 17 pierwiastków chemicznych, w których skład wchodzą dwa skandowce oraz 15 lantanowców. Występują one najczęściej w formie fosforanów, węglanów, tlenków i krzemianów. Stosowane są one między innymi w przemyśle lotniczym i kosmicznym, laserach, światłowodach, czy płytach ogniw słonecznych.

Ukraina odrzuciła pierwotną wersję umowy, która miała umożliwić USA dostęp do ok. 50 proc. zysków z posiadanych przez Ukrainę surowców, takich jak m.in. metale ziem rzadkich, ale też lit czy grafit. Wołodymyr Zełenski mówił, że nie podpisał przywiezionego mu przez sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta dokumentu, gdyż „nie może sprzedać kraju”. Umowa w zamian za surowce warte setki miliardów dolarów (mówiło się o ok. 500 mld dolarów) nie dawała Ukrainie żadnych gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA. 

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wyborcy dowiedzą się czy coś dolega Donaldowi Trumpowi. Raport będzie jawny
Polityka
Wycofanie części żołnierzy USA? Kongres broni Polski przed Trumpem
Polityka
Éric Lombard: Nie wrócimy już do świata sprzed Donalda Trumpa
Polityka
Dlaczego Donald Trump skapitulował w sprawie ceł
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Andrzej Łomanowski: Czy wojna w Ukrainie znudziła Donalda Trumpa