Donald Trump wypowiedział światu wojnę handlową. Wiceszef Komisji Europejskiej Maroš Šefčovič uważa, że Unia musi przygotować się na nowy model międzynarodowej współpracy gospodarczej. W jakim świecie się obudziliśmy?
Jasne jest, że zeszliśmy z drogi, którą podążaliśmy od II wojny światowej. Dzięki współpracy w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO) prowadziła ona nas do stopniowej likwidacji ochrony celnej. Prezydent Donald Trump położył temu kres w sposób niezwykle brutalny. Mimo wszystko nie możemy pogodzić się z zaistniałą sytuacją. Trzeba próbować wraz z Amerykanami znów wrócić do sytuacji, w której cła są obniżane. Komisarz Šefčovič ma rację. Rokowania z USA, jeśli do nich dojdzie, będą długie i trudne. I nie bardzo sobie wyobrażam, aby pozwoliły na powrót do sytuacji, którą mieliśmy do tej pory.
Czy dolar może przestać być walutą rezerwową świata? Potęgi gospodarcze mogą postawić na rozliczenia w innych walutach?
Dolar jest taką rezerwą walutową, bo od lat Ameryka utrzymuje ogromny deficyt, przez co duże ilości dolarów trafiają do rąk innych krajów świata. To jest fakt wynikający z sytuacji makroekonomicznej. I on się nie zmieni. Nie wynika ani z woli Amerykanów, ani innych państw świata.
Czytaj więcej
Decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o wstrzymaniu ceł wzajemnych to ważny krok w kierunku stabi...
Donald Trump uważa, że wprowadzone przez niego bariery celne przyciągną do Stanów zagranicznych inwestorów. Ma rację?
Przyjęta w 2022 roku za administracji Joe Bidena ustawa o redukcji inflacji (Inflation Reduction Act) bardzo przyczyniła się do tego, że inwestycje wróciły do Ameryki. Wątpię natomiast, aby dzisiejsza skrajna niestabilność polityki obecnej administracji zachęcała do lokowania produkcji w Stanach. Bo są alternatywy. Unia Europejska to 450 mln konsumentów i nie ma lepszego sposobu, aby zapewnić sobie do nich dostęp, jak poprzez rozwijanie działalności gospodarczej na miejscu.
Jeśli Trump nie pójdzie na ustępstwa, możliwe jest powstanie alternatywnego systemu międzynarodowej współpracy gospodarczej zbudowanego już nie wokół USA, ale Unii czy Chin?
Po pierwsze, jeśli Amerykanie pozostaną przy obecnych stawkach, Unia wprowadzi równie wysokie cła ochronne, które już opracowuje Komisja Europejska. Po drugie, najważniejszym partnerem handlowym dla krajów Wspólnoty jest sama UE. Gdy idzie o handel z państwami spoza Unii, Stany przejęły tylko 15 proc. takiej wymiany zjednoczonej Europy. Wreszcie jest jasne, że w takim przypadku dojdzie do zmiany równowagi handlu międzynarodowego. Jest jeszcze za wcześnie, aby opisać to w szczegółach, jednak w tej wymianie wzrośnie znaczenie innych potęg gospodarczych niż USA. Już teraz notuję, że coraz więcej przedstawicieli obcych państw przyjeżdża do Unii, aby nawiązać z nami bliższą współpracę.