Planowana jako jedno z najważniejszych wydarzeń kampanii debata Trzaskowski–Nawrocki przybrała nieoczekiwany obrót. - Piątek, 11 kwietnia, to jeden z najbardziej dynamicznych dni tej kampanii – zauważa Michał Kolanko. Rafał Trzaskowski rzucił rękawicę Karolowi Nawrockiemu już w środę rano, ale ostatecznie stanął przed siedmioma rywalami, a nie jednym.
– Demokracja wygrała, chociaż nie wszyscy kandydaci dotarli – ocenił Kolanko. Na scenie w debacie organizowanej przez sztab Trzaskowskiego pojawili się Magdalena Biejat, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, Maciej Maciak, Karol Nawrocki, Joanna Senyszyn i Krzysztof Stanowski.
Czytaj więcej
Tytułowe słowa rzucił w Końskich Szymon Hołownia, jedyny wygrany patodebaty kandydatów na prezyde...
Dwie debaty w Końskich. Szymon Hołownia rozsadza układ
Szymon Hołownia odegrał jedną z kluczowych ról w piątkowym zamieszaniu. – Ogłosił, że jedzie do Końskich, żeby, jak to sam powiedział, zepsuć całą zabawę – przypomniał Kolanko. Jego decyzja pociągnęła za sobą reakcję innych kandydatów.
Debaty odbyły się dwie: pierwsza – organizowana przez media prawicowe – zgromadziła pięciu kandydatów, w drugiej, przygotowanej przez sztab Trzaskowskiego, wystąpiło już ośmioro. – Wygrali wszyscy ci, którzy są spoza duopolu – podkreślił Kolanko.