Jędrzej Bielecki: Trump okaże się impotentem

Wojna handlowa, jaką wywołał prezydent USA, może zrodzić zupełnie nowy układ geopolityczny, w którego centrum nie będzie już Ameryka. Biały Dom nic na to nie poradzi.

Publikacja: 08.04.2025 04:13

Donald Trump

Donald Trump

Foto: Reuters, KENT NISHIMURA

– Cierpliwości, zaraz do nas przyjdą po prośbie – tydzień po ogłoszeniu niemal powszechnych i rekordowych karnych ceł Donald Trump nie traci nadziei, że zdoła rzucić na kolana najważniejszych partnerów Stanów Zjednoczonych. Ale z każdym dniem jest to coraz bardziej myślenie życzeniowe niż analiza faktów.

– Unia musi się przygotować na zmianę paradygmatu handlu światowego – zapowiedział w poniedziałek odpowiedzialny za wymianę towarową komisarz UE Maros Sefcovic. A francuski minister ds. handlu Laurent Saint-Martin ostrzegł, że nadchodzi „niezwykle surowa odpowiedź” na działania Waszyngtonu. 

Tej odpowiedzi już udzielił drugi, obok Unii, największy rywal gospodarczy Ameryki: Chiny. Pekin wprowadził lustrzane cła na import z USA. 

Ameryka kontroluje już tylko 1/10 światowego handlu. Można już zmarginalizować

Czas na podlizywanie się Trumpowi minął przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze już chyba nikt nie ma nadziei, że da się z nim trwale ułożyć na rozsądnych zasadach współpracę gospodarczą. Przeważa przekonanie, że chodzi o niestabilnego psychicznie przywódcę o nikłej wiedzy o mechanizmach ekonomicznych, który każdego dnia będzie zmieniał zdanie. 

Ale twarda odpowiedź na amerykańską kampanię to także efekt słabnącej roli USA na świecie. Wymiana handlowa z udziałem Stanów to już tylko 1/10 międzynarodowych potoków towarowych. Jest więc całkiem realne, że na gruzach systemu, który właśnie zniszczył Trump, powstanie zupełnie nowy układ, w którym Stany zostaną zepchnięte na margines. Prezydent USA nie będzie mógł tego powstrzymać. I z roli szefa światowej orkiestry, która mu się marzy, okaże się bezsilnym świadkiem. Impotentem. 

Starania o budowę nowego ładu rozpoczęła już Bruksela. Unia forsuje dwustronne układy o wolnym handlu z tak różnymi krajami, jak Brazylia czy Korea Południowa. Nagle złożoność rządzących Wspólnotą procedur okazała się atutem: inaczej niż w Stanach zmiana polityki handlowej zjednoczonej Europy może być tylko rezultatem wielostronnych negocjacji, a nie kaprysu jednego człowieka. 

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Wojna handlowa Trumpa. Samobój Ameryki

Ale do budowy nowego modelu gospodarczego szykują się też Chiny, których gospodarka, przynajmniej przy uwzględnieniu realnej siły nabywczej walut narodowych, jest już większa od amerykańskiej. Ze wzrostu opartego na eksporcie i inwestycjach publicznych chcą przejść na układ, w którym to konsumpcja prywatna i rozwój prywatnych firm zapewniają dobrą koniunkturę. 

Wbrew temu, co maluje Trump, ostatnie dekady nie okazały się okresem, w którym Ameryka była „rozkradana” przez swoich partnerów. Przeciwnie: dzięki systemowi międzynarodowej współpracy gospodarczej, który zbudowała, wysforowała się dalece przed resztę świata zachodniego. Dość powiedzieć, że o ile w 2008 r. jej dochód narodowy (14,8 bln USD) był porównywalny z tym strefy euro (14,3 bln USD), to już w 2023 r. był on (28 bln USD) niemal dwa razy większy od tego unii walutowej (16 bln USD). A jak zwraca uwagę znany publicysta Fareed Zakaria, najbiedniejszy stan kraju, Missisipi, miał wyższy poziom życia niż Francja czy Wielka Brytania. Tak się stało, bo Stany zdołały zbudować układ, w którym Amerykanie wyspecjalizowali się w ofercie o najwyższej wartości dodanej, w tym w szczególności w usługach internetowych i finansowych. Frustracja wielu Amerykanów wynikała z tego, że to niezwykłe bogactwo w lwiej części przypadało grupce megabogaczy jak sam Trump. A nie z tego, że zagranica źle traktowała USA.

Trump okazał się bezsilny i w innej sprawie: wojny w Ukrainie

Teraz jednak ten niezwykły układ się załamuje. W szczególności Chiny pokazały, że są zdolne zaoferować porównywalne produkty technologiczne do USA jak oparty na sztucznej inteligencji model językowy DeepSeek. Ofiarą nowego rozdania kart, jakie rozpoczął Trump, zapewne padnie też dolar, który może przestać być dominującą walutą rezerwową świata. A także amerykański przemysł zbrojeniowy: już teraz od Kanady po Europę wiele dotychczasowych sojuszników Ameryki stara się znaleźć alternatywnych dostawców, byle ograniczyć zależność od humorów obecnego lokatora Białego Domu. 

Czytaj więcej

„Wskaźnik strachu” Wall Street notuje rekordowe poziomy. Dawno nie było tak źle

W kampanii przed wyborami 2024 r. Trump zapowiadał, że „w ciągu 24 godzin” przywróci pokój w Ukrainie. Blisko trzy miesiące od przejęcia przez niego władzy wojna trwa w najlepsze. Prezydent nie jest w stanie zmusić Ukraińców do podległości, Putina do pójścia na ustępstwa, Europejczyków do porzucenia Kijowa. I tu okazuje się impotentem. 

To jednak na scenie krajowej Trump może okazać się bezsilny. Indeksy giełdowe pikują, a wraz z nimi oszczędności przyszłych i obecnych emerytów. Inflacja rośnie, podcinając poziom życia Amerykanów. Zwalnia też gospodarka. A rośnie wściekłość społeczeństwa na świeżo wybranego prezydenta. Nie bardzo widać, jak miałby on to odwrócić. 

– Cierpliwości, zaraz do nas przyjdą po prośbie – tydzień po ogłoszeniu niemal powszechnych i rekordowych karnych ceł Donald Trump nie traci nadziei, że zdoła rzucić na kolana najważniejszych partnerów Stanów Zjednoczonych. Ale z każdym dniem jest to coraz bardziej myślenie życzeniowe niż analiza faktów.

– Unia musi się przygotować na zmianę paradygmatu handlu światowego – zapowiedział w poniedziałek odpowiedzialny za wymianę towarową komisarz UE Maros Sefcovic. A francuski minister ds. handlu Laurent Saint-Martin ostrzegł, że nadchodzi „niezwykle surowa odpowiedź” na działania Waszyngtonu. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Karol Nawrocki traci. Sławomir Mentzen trudniejszym rywalem dla Rafała Trzaskowskiego
Polityka
Chrobry z czekolady? Rząd na ostatnią chwilę szykuje huczne obchody tysiąclecia koronacji
Polityka
Prezydenckie starcie na lewicy: Biejat kontra Zandberg
Polityka
Obywatelski projekt dotyczący praw zwierząt przepadnie w Sejmie? Wskazuje na to opinia rządu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Sondaż prezydencki: W pierwszej trójce stabilnie. Zaskakuje frekwencja