Jednolity status sędziowski nie jest pomysłem nowym. Idea jego wprowadzenia, jako panaceum na „delegacjozę” oraz „tytulaturę”, pojawiła się w projektach rządowych już w 2021 roku. Od początku była jednak krytykowana, albowiem postrzegano ją jako narzędzie służące przeprowadzeniu czystek wśród sędziów walczących o praworządność, a nadto środek do rozwiązania problemu neosędziów, którzy po nadaniu przez obecną KRS statusu sędziów sądów powszechnych zostaliby trwale zalegalizowani w systemie wymiaru sprawiedliwości.
Koncepcja jednolitego statusu sędziowskiego. Co proponuje Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia?
Temat ten jednak powrócił w debacie publicznej w związku z projektem ustawy o ustroju sądów powszechnych przygotowanym przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia oraz wypowiedziach członków Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, tym razem także w postaci koncepcji jego „zaimplementowania” na grunt ustawy – Prawo o prokuraturze jako jednolity status prokuratora.
Czytaj więcej
Nie ma zgody na redukcję struktury prokuratury i wprowadzenie jednolitego statusu prokuratora bez...
Na wstępie należałoby przedstawić pomysł jednolitego statusu sędziowskiego w ujęciu Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Otóż osoba spełniająca warunki do objęcia stanowiska sędziego sądu powszechnego będzie mogła zgłosić swoją kandydaturę na wolne stanowisko sędziowskie, po czym zostać powołaną przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa (art. 99 oraz 100 projektu Stowarzyszenia).
W przeciwieństwie do obecnego modelu będzie to akt jednorazowy. Przez cały okres służby sędzia pozostanie sędzią sądu powszechnego, a chcąc orzekać w sądzie wyższej instancji, będzie mógł, w ramach procedury konkursowej, ubiegać się wyłącznie o miejsce urzędowania w sądzie wyższego rzędu.