Po przesłuchaniu w ubiegły czwartek podejrzanej w sprawie RARS Anny W. pojawiły się wątpliwości o zastosowaniu wobec niej zbyt daleko idących środków przymusu bezpośredniego. Obrońca Anny W. adw. Krzysztof Wąsowski przekazał w rozmowie z TV Republika, że jego klientka została doprowadzona do prokuratury na przesłuchanie w kajdankach na rękach i nogach. Mecenas Wąsowski twierdził także, iż niepełnosprawny 13-letni syn Anny W. wymaga opieki a jej brak wywołał u niego myśli samobójcze a ostatnio pojawiły się bardzo niepokojące wieści o jego myślach samobójczych.
"Założyli jej kajdanki na nogi wyłącznie po to żeby ją upokorzyć i złamać - prokurator nawet nie przyszedł na przesłuchanie!" - napisał na X poseł Paweł Jabłoński.
Czytaj więcej
Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w środę trzy kolejne osoby w śledzt...
Prokuratura: nie było podstaw do wyłączenia aresztowania Anny W.
- W toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych prokurator przedstawił Annie W., byłej dyrektor Biura Prezesa Rady Ministrów, zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 3 500 000 zł w zamian za wpływanie na postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego dostaw agregatów prądotwórczych – przypomniał rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
30 stycznia 2025 r. Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach uwzględnił wniosek prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Anny W. na 3 miesięce.