Aktualizacja: 22.02.2025 16:34 Publikacja: 17.01.2025 16:05
Budynek Sądu Najwyższego.
Foto: Adobe Stock
W ostatnim czasie na łamach „Rzeczpospolitej” ukazało się szereg informacji i wypowiedzi dotyczących nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce. Niektóre z nich podkreślają dramatyczny charakter sytuacji, jaka zapanowała w Polsce. W nurt ten wpisuje się wypowiedź SSN Piotra Prusinowskiego pod znamiennym tytułem „W Polsce może być niebawem dwóch prezydentów”, ale i wypowiedź przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej sędziego Sylwestra Marciniaka udzielona DGP („Marciniak: Moje obawy o przebieg wyborów prezydenckich wzrosły”).
Wydawanie orzeczeń to nie rozwiązywanie abstrakcyjnych kazusów, ale i dawanie odpowiedzi na fundamentalne pytanie o to, co jest zakazane, a co dozwolone. A po orzeczeniu SN w sprawie wypadku na Sokratesa można odnieść wrażenie, że pieszy wchodząc na pasy musi się liczyć ze wszystkim.
W toku postępowania karnego ofiary mogą często czuć się sprowadzone jedynie do roli świadków, a ich emocje i sytuacja są lekceważone. Uważam to za niedopuszczalne i wymagające zmian.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
AI Act wymaga rozwijania kompetencji osób tworzących i korzystających z systemów sztucznej inteligencji. Kluczowe jest tu ewolucyjne podejście.
Komisja Wenecka „zbłądziła w ostatnich opiniach w sprawie Polski”, „przedkładając formalną legalność nad merytoryczną niezależność sędziów”. A tak w ogóle to ona „zdaje się nie zdawać sobie sprawy, że legalność jest obecnie modnym listkiem figowym, za którym ukrywa się autokracja”. Ta legalność to nic innego jak praworządność właśnie.
Sejm nie zgodził się w piątek na wybór nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego forsowanych przez Prawo i Sprawiedliwości. Ani poseł Marek Ast, ani prof. Artur Kotowski nie trafią do sądu konstytucyjnego. W Trybunale nadal brakuje trzech sędziów.
Krajowa Rada Sądownictwa sprzeciwia się decyzji wydanej, za zgodą ministra sprawiedliwości, przez prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie o utworzeniu tzw. sekcji neosędziów przy XII Wydziale Karnym Sądu Okręgowego w Warszawie. Skierowano tam dziesięciu sędziów powołanych na stanowisko po 2017 roku.
Prąd z pierwszej elektrowni jądrowej, która ma powstać w Choczewie, ma kosztować 470-550 zł za MWh. Zmniejszenie kosztów inwestycyjnych pozwoli obniżyć tę cenę, ale przekroczenie budżetu oznaczać będzie wyższą cenę - wynika z opublikowanego wniosku notyfikacyjnego pomoc publiczną polskiego rządu. Z dokumentu wynika, że elektrownia powstanie rok później niż planowano. Bruksela wyraziła już swoje wątpliwości, które jednak nie przesądzają sprawy.
Eksperci alarmują – mamy za sobą najcieplejszy rok w historii pomiarów. Tymczasem politycy wciskają hamulec i rezygnują z działań, które mogłyby powstrzymać zmiany klimatu. Zaczął Donald Trump, ale na świecie są inni politycy, którzy chętnie poszliby w jego ślady. „Musimy ignorować to, co robią Stany Zjednoczone” – mówi Karsten Haustein, klimatolog z Uniwersytetu w Lipsku.
Wydawanie orzeczeń to nie rozwiązywanie abstrakcyjnych kazusów, ale i dawanie odpowiedzi na fundamentalne pytanie o to, co jest zakazane, a co dozwolone. A po orzeczeniu SN w sprawie wypadku na Sokratesa można odnieść wrażenie, że pieszy wchodząc na pasy musi się liczyć ze wszystkim.
W piątek prezydent Andrzej Duda powołał na stanowisko wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego sędziego Bartłomieja Sochańskiego - poinformował na swojej stronie TK.
Czy prezydent Trump rozmontowuje swój system antykorupcyjny? Jaki wpływ ma zawieszenie przepisów antykorupcyjnych i likwidacja USAID? Jak wygląda sytuacja z korupcją w Polsce i Ukrainie? Na ten temat rozmawialiśmy w programie Rzecz o Biznesie. Gościem Aleksandry Ptak-Iglewskiej był dr Grzegorz Makowski, adiunkt w kolegium społeczno-ekonomicznym SGH.
Sąd Najwyższy nie przesądził, czy sposób ukazania żołnierzy AK w niemieckim serialu „Nasze matki, nasi ojcowie", naruszył ich dobra osobiste. Chce, żeby TSUE ocenił, czy sprawę można rozpoznać w polskim sądzie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas