W polskiej debacie publicznej pojawiły się opinie, że objęcie działalności firm pożyczkowych specjalną, dla nich stworzoną regulacją przyczyni się do wzrostu bezpieczeństwa obrotu na tym rynku. Wielu ekspertów i sporo organizacji konsumenckich zgadza się, że stworzenie ram prawnych i wymogów działalności dla tego sektora przyczyni się do większej dyscypliny i przejrzystości działania przedsiębiorstw, a tym samym będzie korzystne dla korzystających z ich usług klientów.
Tak jest w Europie
Regulacje sektora pożyczkowego i nadzór nad nim w rozmaitej formie obowiązują w większości krajów europejskich. Widać tu dwa wyraźne wzorce. Po pierwsze – to rodzaj nadzoru finansowo-konsumenckiego, po drugie – obowiązek uzyskania licencji lub wpisu do rejestru. Najostrzejszy nadzór nad działalnością firm pożyczkowych prowadzony jest za pośrednictwem instytucji ostrożnościowych, czyli podobnie jak nadzór nad bankami. Obowiązuje on we Włoszech, Holandii, Słowacji, Portugalii i na Litwie. Firmy takie objęte są nadzorem instytucji konsumenckich (odpowiedników polskiego UOKiK) w Hiszpanii, a także we Włoszech i Holandii.
Natomiast obowiązek uzyskania licencji i wpisu do rejestru prowadzonego przez urząd chroniący konsumentów istnieje w Wielkiej Brytanii i na Łotwie. Z kolei rejestr dla przedsiębiorstw pożyczkowych prowadzony przez instytucje na poziomie regionalnym jest wymagany w Hiszpanii i Szwajcarii. Na Węgrzech wydającym licencje jest bank centralny. Brak nadzoru i regulacji tego sektora widoczny jest tylko w dwóch europejskich krajach – w Polsce i Czechach.
Różnice przyjętych rozwiązań prawnych w zakresie nadzoru, licencji i rejestracji pożyczkodawców wynikają oczywiście z różnic w podejściu do stopnia kontroli nad rynkiem finansowym oraz konstrukcji systemów prawnych w różnych krajach. W wielu europejskich państwach widać jednak tendencje do obejmowania działalności pożyczkowej szczegółowymi regulacjami, których celem jest zwiększenie bezpieczeństwa obrotu z konsumentami. Warto zauważyć, że w krajach, w których ten rynek nie jest uregulowany, albo istnieją projekty ustaw narzucających odpowiednie przepisy (tak jak w Polsce), albo przynajmniej toczą się poważne debaty publiczne na temat potrzeby ich wprowadzenia (tak jak w Czechach).
Limit kosztów
Osobną kwestią są regulacje dotyczące limitów kosztów pożyczek pozabankowych. Takie limity są prawnie narzucone m.in. w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Portugalii oraz na Słowacji i Węgrzech. Nie ma ich jednak np. w Czechach i Rumunii. Najczęściej ten limit dotyczy odpowiednika polskiej rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO). Dla przykładu – na Węgrzech RRSO pożyczki nie może przekraczać podstawowej stopy procentowej banku centralnego powiększonej o 24 pkt proc. Taki limit obejmuje wszelkie odsetki, opłaty, prowizje, podatki i dodatkowe koszty, jeżeli są one obowiązkowe lub nie da się ich uniknąć podczas zaciągania kredytu. We Włoszech do limitu jest wliczana prowizja oraz inne „istotne koszty". W Wielkiej Brytanii wlicza się opłaty karne za brak spłat oraz odsetki, które nie mogą przekroczyć wyjściowej kwoty pożyczonego kapitału. Na Słowacji ograniczenie pożyczki jest definiowane jako „maksymalnie akceptowalna kwota wynagrodzenia z tytułu udostępnienia środków konsumentowi". Na to wynagrodzenie składają się odsetki, opłaty oraz wszelkie inne koszty, które uzgadniane są przy podpisywaniu umowy konsumenckiej.
W wielu wymienionych krajach sytuacja regulacyjna limitów kosztów pożyczkowych jest dodatkowo skomplikowana, bo ograniczenia różnią się w zależności od typu pożyczki i okresu, na który ona jest udzielana. Generalnie jednak widać (zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej) trend, by wziąć zbyt swobodnie – zdaniem regulatorów – hasające na rynku firmy pożyczkowe w karby regulacji kosztowej.