Aktualizacja: 10.09.2019 19:40 Publikacja: 10.09.2019 18:54
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
To dlatego nie opowiada on już na ekranie historii, lecz tematy. Najpierw świat lekarzy, teraz polityki, a już niedługo polskiej piłki. Dzięki temu nie musi zaprzątać sobie głowy fabułą czy konstruowaniem postaci. Przestarzałe reguły opowiadania historii, zachowywania związków przyczynowo-skutkowych i prawdopodobieństwa zdarzeń nie krępują go w wypychaniu scenariusza mieszanką scen, które miały ponoć kiedyś miejsce w rzeczywistości.
Jak więc to jest, że reżyser tak – przynajmniej we własnej opinii – prawdomówny przedstawia w swoich filmach kompletnie zniekształconą wizję świata? Geniusz Vegi polega na tym, że stał się jednym z pierwszych twórców filmowych epoki postpiśmiennej. Epoki, w której człowiek jest w stanie doświadczać już tylko cząstek rzeczywistości, ale wciąż przypisuje sobie prawo do budowania na nich ogólnych wniosków i własnej – suwerennej, a jakże – wizji świata.
W ciągu kilku minut spotkania w rzymskiej Bazylice Świętego Piotra Wołodymyr Zełenski zdołał przekonać amerykańs...
Wśród pomysłów na świętowanie 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego znalazł się hobby horsing – ustaliła „Rze...
Składamy sobie życzenia z okazji świąt; obojętnie jakich. Dziś jest pierwszy dzień po Wielkanocy; więc nie trzeb...
– Nie ma nic piękniejszego niż podziwianie pragnień, zaangażowania, pasji i energii, z jaką wielu młodych ludzi...
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
Da się budować przyszłość bez wojen, w której każdy jest mile widziany, szanowany, kochany – pisze włoski historyk.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas