Grubsze portfele rekinów

Inwestorzy odrabiają straty. Akcje największych graczy zdrożały w I półroczu o 2,7 mld zł

Publikacja: 01.07.2009 02:49

Grubsze portfele rekinów

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

W ciągu sześciu miesięcy wartość portfeli giełdowych w posiadaniu największych inwestorów indywidualnych, których nazwiska są doskonale znane drobnym graczom, wzrosła średnio o ponad jedną trzecią. W tym samym czasie wzrost i WIG wyniósł niespełna 12 proc. (w samym II kwartale WIG zyskał 27 proc.). – Spółki kontrolowane przez dużych graczy zyskały więcej, bo w większości mają dobre fundamenty. W czasie panicznej wyprzedaży zostały zaś przecenione podobnie jak cały rynek – twierdzi Tomasz Kaczmarek, doradca inwestycyjny DM BZ WBK.

Według szacunków „Rz” giełdowe portfele ośmiu najbardziej znanych inwestorów, którzy mają znaczące udziały przynajmniej w dwóch firmach, warte są dziś łącznie 12,2 mld zł. Dla porównania w szczycie giełdowej hossy w połowie 2007 r. ta kwota była dwa i pół razy większa.

Liderem zestawienia „Rz” jest Zygmunt Solorz-Żak, właściciel Cyfrowego Polsatu. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy wartość akcji przez niego kontrolowanych zwiększyła się o ponad 750 mln zł, do 3,06 mld zł. W znacznym stopniu wynikało to jednak ze zwiększenia stanu posiadania w akcjonariacie Cyfrowego Polsatu, które z kolei odbyło się poprzez przeniesienie akcji imiennych miedzy Zygmuntem Solorzem a kontrolowaną przez niego spółką Polaris Finance. Gdyby nie ta operacja, wartość giełdowego majątku Zygmunta Solorza wzrosłaby tylko o ok. 12 proc.

Na drugim miejscu znalazł się Leszek Czarnecki z majątkiem wycenianym na blisko 2,8 mld zł, a na trzecim Michał Sołowow z portfelem o 450 mln zł chudszym od poprzednika.

Dobre zachowanie firm kontrolowanych przez giełdowych gigantów znów zachęca mniej doświadczonych inwestorów do poruszania się ich śladami. – Od odbicia w okolicach kwietnia widzimy, że drobni gracze częściej powielają ich inwestycje, jednak zjawisko to jest zdecydowanie słabsze niż dwa – trzy lata temu – mówi jeden z maklerów.

Eksperci przestrzegają przed kupowaniem na oślep akcji firm kontrolowanych przed dużych graczy.

– Obecna bessa pokazała, że giełdowi giganci też podejmują błędne decyzje inwestycyjne – mówi Bartosz Kulesza, analityk z CDM Pekao.

Wśród ośmiu czołowych graczy najwięcej zyskał Krzysztof Moska. Wartość posiadanych przez niego udziałów w spółkach Lentex, Plast Boks i Hygienika zwiększyła się o 150 proc. Jego portfel w zestawieniu jest najlepszy. Z kolei wartość giełdowego majątku Romana Karkosika spadła o 4,5 proc. To w znacznym stopniu efekt przeceny akcji poszkodowanej przez opcje walutowe Alchemii, która jest najbardziej wartościowym aktywem w jego portfelu.

W ciągu sześciu miesięcy wartość portfeli giełdowych w posiadaniu największych inwestorów indywidualnych, których nazwiska są doskonale znane drobnym graczom, wzrosła średnio o ponad jedną trzecią. W tym samym czasie wzrost i WIG wyniósł niespełna 12 proc. (w samym II kwartale WIG zyskał 27 proc.). – Spółki kontrolowane przez dużych graczy zyskały więcej, bo w większości mają dobre fundamenty. W czasie panicznej wyprzedaży zostały zaś przecenione podobnie jak cały rynek – twierdzi Tomasz Kaczmarek, doradca inwestycyjny DM BZ WBK.

Opinie Ekonomiczne
Stanisław Stasiura: Kanada – wybory w czasach wojny celnej
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Polscy milionerzy wolą luksusowe samochody i spa niż nieruchomości
Opinie Ekonomiczne
Grzegorz W. Kołodko: Szeroki świat czy narodowy zaścianek?
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Opinie Ekonomiczne
Damian Guzman: Czy polskie firmy będą przenosić się do Rumunii?