Na tle spadającej sprzedaży samochodów dla indywidualnych klientów rynek aut dla firmowych flot ma się całkiem nieźle. Z ubiegłorocznego badania Corporate Vehicle Observatory (międzynarodowa branżowa instytucja badawcza działająca w 14 krajach Europy) wynika, że 42 proc. menedżerów odpowiedzialnych za firmowe samochody w polskich przedsiębiorstwach prognozuje wzrost swojej floty w ciągu najbliższych trzech lat. I tylko 1 proc. zakłada, że będzie odwrotnie. To najlepszy wynik od 2008 roku. Zarazem zdecydowanie lepszy od prognoz w innych krajach UE. Tam wzrost firmowych flot założyło 25 proc. badanych, natomiast aż 10 proc. spodziewało się redukcji.
Cieszy to importerów, dla których przedsiębiorstwa stają się najbardziej stabilnym kontrahentem na osłabionym kryzysem rynku.
– W tym roku koncentrujemy się na umocnieniu naszej pozycji w kanale B2B. W realizacji tego celu ma pomóc model DS5. Będzie miał wysoką wartość odsprzedaży, porównywalną do niemieckich konkurentów, i pozwoli nam dotrzeć do tych klientów instytucjonalnych, którzy do tej pory nie mieli nas na listach zakupowych – tłumaczy Marta Turska z Citroen Polska.
Producent ten ma w planach dalszy rozwój sieci salonów i serwisów Citroen Business Center, które mieszczą się głównie w dużych aglomeracjach. Dziś w ramach programu CBC funkcjonuje osiem punktów sprzedaży i 20 serwisów.
30 proc.